Kobiety rzadziej wybierają auta elektryczne. Mają swoje powody
Nie jest tajemnicą, że wiele kobiet nie przepada za wizytami na stacjach benzynowych. Wygląda na to, że "stare nawyki" przekładają się również na świat samochodów elektrycznych. Z amerykańskich badań wynika, że panie zdecydowanie rzadziej decydują się na zakup auta na prąd niż mężczyźni. Dlaczego?
Ciekawą analizą podzieliła się monitorująca amerykański rynek pojazdów, firma badawcza S&P Global Mobility. Wynika z niej, że udział kobiet w ogóle nabywców nowych aut elektrycznych jest zdecydowanie niższy niż średnia dla całego rynku.
Z danych S&P Global Mobility wynika, że w ubiegłym roku 41,2 proc. nowych samochodów osobowych w USA kupionych zostało przez kobiety. Dla porównania, taka sama statystyka dotycząca wyłącznie aut elektrycznych wskazuje, że panie stanowiły zaledwie 28 proc. ogółu nabywców.
Różnica - aż 13,2 proc. - to duże wyzwanie dla producentów, tym bardziej że według prognoz S&P Global Mobility już w 2030 roku udział pojazdów elektrycznych w ogóle amerykańskiego rynku wynosić ma co najmniej 40 proc.
Na tle rynkowych rywali zauważalnie rysuje się tutaj dominacja Tesli. Udział kobiet w ogóle nabywców tej marki sięga w Stanach 33,1 proc. - blisko 5 proc. ponad rynkową średnią.
Dla porównania kolejny w zestawieniu producent, który oferuje amerykańskim nabywcom wyłącznie samochody elektryczne - Polestar - może się pochwalić wynikiem... 24,7 proc. nabywców płci pięknej.
Dalej w rankingu są kolejno:
- Lucid (19,5 proc. udziału kobiet wśród nabywców)
- Rivian (14,5 proc. udziału kobiet wśród nabywców).
Dominującą pozycję Tesli tłumaczyć można m.in. obecnością w ofercie amerykańskiego producenta modelu Y - dużego suva, który z powodzeniem pełnić może rolę auta rodzinnego. Wygląda jednak na to, że kobiety - w dużo większym stopniu niż mężczyźni - obawiają się pojazdów elektrycznych z uwagi na ich ograniczony zasięg. Również patrząc przez taki pryzmat dominacja Tesli, która bije na głowę większość rynkowych rywali w zakresie zarządzania energią i osiągów, wydaje się zrozumiała.
Analitycy z S&P Global Mobility wprost mówią o "lęku" przed zatrzymaniem się na drodze i wskazują na pilną konieczność lepszego edukowania amerykańskich kierowców w tej kwestii.