Czarne chmury nad dieslem!

Kupiłeś samochód z silnikiem diesla? Wkrótce możesz mieć problem...

W ostatnich latach mamy do czynienia z boomem na samochody z silnikami wysokoprężnymi. Na każde trzy auta sprzedawane w Europie, dwa są napędzane tym typem jednostki napędowej.

Pojazdy napędzane dieslem robią również dużo większe przebiegi niż te zasilane benzyną. To wszystko powoduje, że od kilku lat popyt na olej napędowy rośnie.

Taka sytuacja ma miejsce zarówno w Polsce, jak i całej Europie. Jak pisze "Rzeczpospolita" europejskie rafinerie nie są w stanie nadążyć za popytem, wobec czego importuje się około 34 mln oleju napędowego rocznie. Głównie - z Rosji. Co więcej, Komisja Europejska przewiduje, że w 2020 roku rocznie brakować będzie aż 67 mln ton diesla!

W tym roku w Polsce kierowcy wypalili 9.8 mln ton oleju napędowego (wzrost o 4 proc) i tylko 4.4 mln ton benzyny (spadek o 5 proc.). To powoduje, że po uwzględnieniu ostatnich spadków cen ropy naftowej (co pociągnęło za sobą obniżki na stacjach), w ciągu ostatnich 9 miesięcy ceny oleju napędowego wzrosły o 14 procent, podczas gdy ceny benzyny - tylko o 5 procent. Obecnie na stacjach oba rodzaje paliwa kosztują tyle samo, co jest i tak niewytłumaczalne, gdyż w rafineriach olej napędowy już od pewnego czasu jest droższy niż benzyna.

Reklama

A więc paliwa brakuje a popyt rośnie. Co więcej, nic nie wskazuje, by te tendencje miały się zmienic. Nad olejem napędowym zbierają się czarne chmury.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czarne | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy