Ceny OC zaczęły rosnąć...
Pod koniec stycznia ceny ubezpieczeń OC dla kierowców są wyższe w porównaniu ze składkami z drugiej połowy 2014 roku. To pierwsze oznaki od dłuższego czasu zapowiadanych przez ubezpieczycieli podwyżek.
W 2015 roku rynek ubezpieczeń komunikacyjnych czekają duże zmiany. Od 1 kwietnia każdy z ubezpieczycieli będzie musiał stosować się do wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), których założeniem jest poprawa jakości obsługi klienta po zgłoszeniu szkody. Towarzystwa mają m.in. zacząć ściślej pilnować terminów wypłaty odszkodowań i zadbać o przejrzyste informowanie klienta o postępach realizacji jego zgłoszenia.
Wszystko wskazuje na to, że również z początkiem kwietnia zakończą się prace Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) nad wprowadzeniem bezpośredniej likwidacji szkód (BLS), czyli możliwości zlikwidowania szkody przez poszkodowanego w wypadku czy stłuczce u swojego ubezpieczyciela, a nie, jak to ma miejsce obecnie, w towarzystwie, w którym polisę OC wykupił sprawca zdarzenia.
- W praktyce lista zasad ogłoszonych przez KNF obowiązuje już teraz. BLS od zeszłego roku działa w niektórych firmach, a lada moment wprowadzi go większość towarzystw. Obie te zmiany oznaczają dla ubezpieczycieli wzrost kosztów obsługi klienta, co z pewnością odbije się na cenach polis. Trudno się przez to dziwić, że 2015 rok nazywany jest niekiedy rokiem wyższych składek. Wyrywkowo sprawdzając ceny dla przykładowych kierowców, już teraz można dostrzec, że od stycznia składki za OC poszły w górę - mówi Bartłomiej Behnke z porównywarki ubezpieczeń Superpolisa.
Jest drożej
Widać to wyraźnie na przygotowanych przez Superpolisę wyliczeniach. Ceny obowiązkowych ubezpieczeń z końca trzeciego kwartału 2014 r. dla dwóch przykładowych kierowców zostały zestawione z bieżącymi składkami we wszystkich miastach wojewódzkich. Pierwszy kierowca to 33-latek, właściciel 5-letniego opla astry, natomiast drugi to 37-latek ubezpieczający 4-letniego vw golfa.
W Warszawie minimalna cena OC dla pierwszego z kierowców wynosiła na koniec września u jednego z ubezpieczycieli 399 zł, w styczniu 2015 r. właściciel opla astry nie ubezpieczy samochodu taniej niż za 541 zł - to o 36% więcej niż kilka miesięcy temu. Drugi kierowca w Warszawie za polisę musi zapłacić o 14% więcej - składka w jego przypadku wzrosła z 416 zł do 483 zł. Podwyżki dotknęły wszystkie miasta, np. w Gdańsku 33-latek kupi obecnie OC o 16%, a w Kielcach o 21% droższe. Przykłady można mnożyć - w Szczecinie najtańsza polisa dla 37-letniego posiadacza vw golfa kosztuje teraz o 17% więcej, w Bydgoszczy o 22%.
Jak po podwyżce oszczędzić na składce?
Wyższe ceny to zła informacja dla kierowców. Powinni oni jednak pamiętać, że wzrost poziomu składek nie oznacza, że są one takie same u wszystkich ubezpieczycieli. W 2015 r. każdy kierowca wciąż może znaleźć dla siebie i tańsze, i droższe oferty na OC. W Warszawie 37-latek kupi polisę za wspomniane już 483 zł, ale jeżeli nie rozezna dobrze rynku wybrać ofertę innego towarzystwa za 713 zł (230 zł różnicy za identyczną ochronę!). Podobnie drugi z przykładowych kierowców, który w stolicy znajdzie najtańsze OC za 541 zł, a najdroższe za 780 zł. Każdy ubezpieczyciel ma swoją politykę cenową, a zmiany w cenach dokonywane są bardzo dynamicznie. To sprawia, że z dnia na dzień składki mogą się wyraźnie zmieniać.
- Kiedy ceny ubezpieczeń rosną, dodatkowego znaczenia nabiera sprawdzanie cen w różnych towarzystwach ubezpieczeniowych - przez internet albo u agenta. Na podstawie powyższych przykładów widać wyraźnie, że w ten sposób można zaoszczędzić kilkaset złotych. Dotyczy to każdego właściciela samochodu, wszyscy bez wyjątku kierowcy powinni spodziewać się i tańszych, i o wiele droższych ubezpieczeń w zależności od towarzystwa - ostrzega Bartłomiej Behnke.
Najniższe ceny OC w 2014 i 2015 r.
33-letni mężczyzna, prawo jazdy - 10 lat, OC - 7 lat, zawsze bezszkodowo - 5-letni opel astra o mocy 110 KM i pojemności 1,7 l
37-letni mężczyzna, prawo jazdy - 15 lat, OC - 10 lat, zawsze bezszkodowo - 4-letni volkswagen golf VI o mocy 105 KM i pojemności 1.6 l