Wybierasz się na wycieczkę samochodem? Pamiętaj o tym przed wyruszeniem w drogę, a unikniesz zbędnego stresu

Słoneczne weekendy, majówka, sezon wakacyjny... Wszystko to zbliża się wielkimi krokami. Na wyczekiwany urlop lub sobotnio-niedzielny relaks większość z nas uda się zapewne własnymi samochodami. Podczas podróży przydarzyć może się jednak wiele bardziej lub mniej przykrych sytuacji. Warto więc zadbać o stan techniczny auta oraz jego odpowiednie wyposażenie, ale też przygotować się na rzeczy, których... nie sposób przewidzieć.

Zaplanowanie trasy, uwzględnienie przerw na odpoczynek bądź drzemki, pakowanie - od tego warto zacząć przygotowania do długiej podróży samochodem. Mimo że dziś jeździmy na GPS-ach, nie zaszkodzi wcześniej zapoznać się z tym, jak przebiegają drogi i uwzględnić ewentualne opłaty za niektóre odcinki autostrad. Im mniej zaskoczy nas podczas podróży, tym większa szansa, że bezpiecznie dotrzemy do celu. Dobrym pomysłem będzie też rozplanowanie kilku punktów postojowych, gdzie odpoczniemy, zamienimy się z którymś ze współpasażerów na miejscu kierowcy bądź utniemy sobie krótką drzemkę. Nawet chwila relaksu poprawia bowiem koncentrację i zmniejsza ryzyko popełnienia błędu podczas jazdy. Wreszcie: pakowanie. Tej czynności również nie należy zostawiać na ostatnią chwilę. Dlaczego? Aby uniknąć ryzyka, że np. jedna z walizek nie zmieści się do bagażnika, a planowany czas wyjazdu ulegnie opóźnieniu.

Reklama

Wszystkie te czynności pozwolą nam na uniknięcie zbędnego stresu. Kolejnym krokiem będzie zniwelowanie ryzyka awarii samochodu. O czym mowa?

Ryzyko wystąpienia awarii w trasie można obniżyć

Oczywiście o dokładnym sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu. Choć także na co dzień nie powinien on budzić zastrzeżeń, często przymykamy oko na drobne usterki. Powoli kończące się opony, jakieś stuki w zawieszeniu czy na razie cicho piszczące klocki hamulcowe? Jeśli za kierownicę siadamy sporadycznie, zdarza nam się odłożyć w czasie wizytę u mechanika. Gdy natomiast planujemy jechać w dłuższą trasę i przed nami kilkaset kilometrów do pokonania - nie warto ryzykować.

Mimo że samochód zawsze najlepiej zweryfikuje mechanik i przed długą trasą warto skorzystać z jego usług, wiele aspektów możemy sprawdzić we własnym zakresie. Również tych najważniejszych, jak stan opon (1,6 mm bieżnika to absolutne minimum), tarcz i klocków hamulcowych (zwłaszcza że samochody podczas wakacyjnych wyjazdów są bardziej obciążone), układu chłodzenia i płynów (sprawdzamy ich poziom i szukamy ewentualnych wycieków). Coś jeszcze? Żarówki! Wszystkie muszą świecić, ponieważ w innym wypadku podczas kontroli drogowej dojść może do zatrzymania dowodu rejestracyjnego i zakazu dalszej jazdy.

i różnią się od siebie w zależności od obciążenia samochodu (jeśli mamy bagażnik pełen walizek, ciśnienie powinno być nieco wyższe). Jeśli upewniliśmy się, że cztery koła mają odpowiednie ciśnienie, zostaje jeszcze... koło rezerwowe, czyli coś, o czym niewielu kierowców pamięta.

Trasa zaplanowana, walizki spakowane, stan samochodu nie budzi wątpliwości. Udało nam się obniżyć pojawienie się zarówno niepotrzebnego stresu, jak i zniwelować ryzyko wystąpienia awarii. Czy to oznacza, że nic podczas podróży nas nie zaskoczy? Niestety nie. Nie na wszystko bowiem mamy wpływ.

Komu w drogę, temu ubezpieczenie komunikacyjne

Nawet jeśli przed wyjazdem skrupulatnie sprawdziliśmy nasz samochód pod każdym możliwym kątem, wciąż może nas zaskoczyć awaria uniemożliwiająca dalszą jazdę. Te się po prostu zdarzają - również w nowych samochodach. Podobnych okoliczności jest zresztą więcej: zderzenie z wybiegającym na drogę zwierzęciem, kolizja drogowa nie z naszej winy czy przebita opona. Wyjściem z sytuacji jest posiadanie odpowiednio dobranego ubezpieczenia komunikacyjnego. Odpowiedniego, czyli jakiego?

Mowa o Auto Assistance do ubezpieczenia OC oraz OC+AC w LINK4.  To błyskawiczna pomoc, którą otrzymamy na terenie całego kraju w czasie ok. 30 min. Jeśli na miejscu stwierdzona zostanie drobna usterka (a wartość usługi nie przekroczy 400 zł), zostanie ona od razu naprawiona. Drobna, czyli np. wymiana przepalonej żarówki (samodzielna wymiana w przypadku nowych aut jest dość trudna i możemy sobie z nią nie poradzić), wymiana koła na zapasowe, uruchomienie pojazdu w razie rozładowanego akumulatora, otwarcie w przypadku utraty kluczyków czy dowiezienie paliwa. Tutaj we własnym zakresie musimy pokryć jedynie koszty niezbędnych materiałów lub części, jeśli nimi nie dysponujemy.

No właśnie, Assistance Komfort. Wariantów jest do wyboru kilka: podstawowy Auto Assistance, nieco bardziej rozbudowany Auto Assistance Plus oraz najbogatszy Auto Assistance Komfort. Dwie ostatnie opcje to dodatkowo auto zastępcze w razie awarii - odpowiednio na 3 lub 5 dni.

Nie tylko w długiej trasie, ale również podczas przemieszczania się na co dzień, przyda nam się ubezpieczenie AC. Tym bardziej że LINK4 wzbogacił je o opcję auta zastępczego na czas naprawy (do 7 dni w wariancie Warsztat i ASO). Warianty do wyboru są trzy: KOSZTORYS, WARSZTAT i ASO. Kluczowa różnica pomiędzy nimi polega na sposobie oraz miejscu likwidacji szkody. KOSZTORYS to wypłata odszkodowania - po oszacowaniu kosztów naprawy, klient otrzymuje gotówkę. ASO to z kolei naprawa uszkodzonego pojazdu w jednej z Autoryzowanych Stacji Obsługi, czyli propozycja najbardziej atrakcyjna dla posiadaczy stosunkowo nowych samochodów (nie przepadnie gwarancja). Wreszcie: WARSZTAT. Opcję tę powinni rozważyć zwłaszcza właściciele nieco starszych pojazdów - naprawa w warsztacie nieautoryzowanym to niższy koszt.

I na koniec komfort, czyli coś, na czym podczas długich tras szczególnie nam zależy - do celu podróży pragniemy dotrzeć w miarę wypoczęci. Na wygodę w dużej mierze wpływa porządek we wnętrzu pojazdu (zadbajmy więc o niego!) oraz klimatyzacja (upewnijmy się, że pozostaje sprawna). Kiedy jednak podróżuje się w największym stopniu komfortowo? Kiedy mamy poczucie, że w razie awarii bądź innego nieprzewidywalnego zdarzania nie pozostaniemy zdani sami na siebie.

materiał promocyjny
materiały promocyjne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama