Ubezpieczalnia będzie śledzić kierowców. Zamontuje czarne skrzynki

Link4, jako pierwsza firma z branży ubezpieczeniowej, będzie zdalnie obserwował jak jeżdżą jego klienci. Ci najlepsi mniej zapłacą za polisę - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Ubezpieczyciel sięgnął po telematykę. Zamierza śledzić jazdę klientów, a najbezpieczniejszych będzie nagradzał np. dodatkową zniżką na zakup kolejnej polisy. Instalowaniem urządzeń do śledzenia pojazdów, czyli tzw. czarnych skrzynek czy też dostarczaniem oprogramowania zajmą się firmy zewnętrzne.

Na początek systemem tym objęte będą floty samochodowe. Rozpoczęto już pilotaż, a usługa wystartuje w trzecim kwartale tego roku. 

Pomysł instalowania w samochodach urządzeń przypominających stosowane w lotnictwie "czarne skrzynki" nie jest niczym nowym. Współczesne auta naszpikowane są elektroniką w takim stopniu, że - z technicznego punktu widzenia - nic nie stoi na przeszkodzie, by wyposażać je w rejestratory parametrów jazdy.

Reklama

Przykładowo, już od dłuższego czasu Ford oferuje swoim klientom system kontroli rodzicielskiej MyKey pozwalający ograniczyć niektóre z funkcji pojazdu w zależności od tego, który z kluczyków znajduje się w stacyjce auta. Programując odpowiedni kluczyk rodzice mogą np. ustawić limit prędkości, czy zmusić młodego kierowcę do zapięcia pasów (w przeciwnym razie komputer nie pozwoli na uruchomienie silnika).

Wielu producentów oferuje dziś również systemy zdalnego monitoringu. W Austrii dealerzy Volkswagena proponują klientom zakup urządzenia o nazwie DiBox, dzięki któremu - za pośrednictwem aplikacji w smartfonie - monitorować można wiele funkcji pojazdu. Aplikacja informuje  nas chociażby o tym, że pozostawiliśmy samochód z otwartą szybą, właściciel otrzymuje też stosowny komunikat, jeśli poziom paliwa w zbiorniku zbliża się do rezerwy. DiBox, z dużą dokładnością, pozwala również zlokalizować miejsce postoju auta, daje też możliwość śledzenia parametrów ruchu. Bez wychodzenia z domu można np. sprawdzić dane dotyczące ostatniej trasy.

Satelitarne systemy przypominające swoim działaniem samolotowe "czarne skrzynki" od dłuższego czasu stosowane są również w dużych firmach zajmujących się transportem. Dzięki nim znajdujący się niekiedy tysiące kilometrów od pojazdu spedytor ma stały wgląd w najważniejsze z punktu widzenia ekonomiki czy bezpieczeństwa dane. Za pośrednictwem komputerowych aplikacji nadzorować może nie tylko średnie zużycie paliwa i prędkość, ale też np. czas pracy poszczególnych kierowców.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: polisa oc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy