Mandaty jak podatki. Od stycznia płacić będzie każdy

W połowie sierpnia przy polskich drogach zacznie się montaż 300 nowych urządzeń robiących zdjęcia kierowcom. Dziurawy do tej pory system może stać się skuteczny. I mocno uderzy nas po kieszeni.

Już od stycznia - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

W przyszłym roku już w miesiąc po tym, jak fotoradar przyłapie nas na wykroczeniu, dostaniemy mandat. Dzisiaj czekamy na niego zwykle dwa razy dłużej. Czasem w ogóle nie przychodzi. Ale to się zmieni.

Główny Inspektorat Transportu Drogowego na przełomie 2012 i 2013 r. planuje uruchomienie nowego systemu informatycznego obsługującego sieć fotoradarów. Dzięki niemu zdjęcia zrobione kierowcom naruszającym przepisy drogowe będą zdecydowanie bardziej precyzyjne, co pozwoli na i szybkie wystawianie mandatów. Sprawę w praktyce załatwi sam system, bez niezbędnej dzisiaj pomocy człowieka. Będzie on bowiem w pełni automatyczny. Wdrożenie i utrzymywanie systemu przez 10 lat ma kosztować ok. 140 mln złotych.

Reklama

Mandatów nie unikną też cudzoziemcy. System umożliwi automatyczne generowanie pytań o zagraniczne rejestracje, kierowanych do unijnej bazy danych zarządzanej przez Komisję Europejską.

W tej chwili większość kierowców traktuje radary nieco pobłażliwie; z około 800 istniejących masztów ze skrzynkami (zarządzanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego) działa jedynie 70 urządzeń. Inaczej jest w przypadku znacznie skuteczniejszych fotoradarów gminnych, które zasilają budżety lokalnych samorządów. Tu szansa na uniknięcie odpowiedzialności za np. nadmierną prędkość jest mała. Po zamontowaniu nowych urządzeń GITD połowa masztów będzie aktywna.

(RMF/Gazeta Prawna)

Dowiedz się więcej na temat: Główny Inspektorat Transportu Drogowego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy