Gdzie policja "suszy" najczęściej? My już wiemy

Każdy kierowca prędzej czy później napotka ją na swojej drodze. Dla jednych kontrola policyjna będzie tylko formalnością, która zakończy się sprawdzeniem dokumentów, a dla innych niezbyt miłym doświadczeniem, niosącym ze sobą punkty karne i ubytki w portfelu.

Gdzie i kogo najczęściej kontrolują? Jak zachować się podczas kontroli?

Powody kontroli

Wydawałoby się, że rutynowe sprawdzanie dokumentów jest najczęstszą przyczyną policyjnych kontroli, ale jak wynika z badania PBS DGA (przeprowadzonego na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w 2011) to przekraczanie prędkości jest najczęstszą przyczyną zatrzymań. Z tego powodu kontroli poddano 32% pytanych kierowców.

Znacznie rzadziej dotyczyły one sprawdzenia dokumentów czy stanu technicznego pojazdu - 10%. Jeszcze rzadziej, zatrzymywania się w miejscu niedozwolonym czy zapięcia pasów bezpieczeństwa przez kierowcę i pasażerów.

Reklama

Spośród ankietowanych najczęściej do kontroli zatrzymywani byli mężczyźni. W ciągu ostatnich 3 lat poprzedzających badanie dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet przyznało, że zostało zatrzymanych do kontroli. Z badania wynika także, że większe prawdopodobieństwo kontroli istnieje w przypadku starszych kierowców - 66% z nich zostało przynajmniej raz zatrzymanych w tym przedziale czasowym. Statystycznie raz do roku w tym okresie zostali skontrolowani kierowcy w wieku powyżej 24 lat.

Gdzie kontroli jest najwięcej?

Z danych, pochodzących z komunikatorów dla kierowców Yanosik wynika, że w styczniu tego roku najwięcej kontroli policyjnych miało miejsce w województwie mazowieckim. Ponad 5 tysięcy użytkowników poruszających się po tym województwie potwierdziło, że w konkretnych lokalizacjach odbywały się kontrole.

Dwa kolejne miejsca pod względem liczby kontroli zajęły województwa wielkopolskie - nieco ponad 2 tysięcy oraz małopolskie - prawie 1500. Biorąc pod uwagę powierzchnię województw, największe zagęszczenie kontroli policyjnych dotyczy wspomnianych już województw mazowieckiego i małopolskiego, ale również śląskiego.

Łącznie w styczniu użytkownicy potwierdzili ponad 14 tysięcy kontroli policyjnych w całej Polsce. - Nasi użytkownicy otrzymują ostrzeżenie o zbliżaniu się do miejsca, w którym aktualnie odbywa się kontrola. - mówi Agnieszka Kaźmierczak z Yanosik.pl - Za pomocą przycisków na ekranie telefonu mogą oni takie zdarzenie potwierdzić lub anulować, w przypadku, gdy policja zdążyła już przenieść się w inne miejsce. Użytkownicy otrzymują też ostrzeżenia o zbliżaniu się do miejsc częstych kontroli. Są to miejsca, w których statystycznie kontrole odbywają się najczęściej, ale na daną chwilę w systemie nie ma zgłoszenia o tym, że kontrola aktualnie się tam odbywa. Najwięcej takich miejsc znajduje się w województwie mazowieckim - jest ich tam aż 135.

Jak powinna wyglądać kontrola?

Czy policjant, który chce nas zatrzymać musi być umundurowany? Niekoniecznie, ale wówczas muszą zostać spełnione pewne warunki. Kontrola może odbyć się jedynie na terenie zabudowanym, a funkcjonariusz musi pokazać nam legitymację jeszcze zanim zostanie o to poproszony.

Z kolei policjant w mundurze może zatrzymywać kierowców również poza terenem zabudowanym, a legitymację pokazuje tylko na życzenie kierowcy. Gdy zostaniemy zatrzymani do kontroli, powinniśmy pozostać w pojeździe (chyba, że funkcjonariusz każe nam z niego wysiąść), a ręce trzymać na kierownicy. Na polecenie policjanta okazujemy dokumenty, włączamy światła postojowe i wyłączamy silnik. Funkcjonariusz ma obowiązek nam się przedstawić i poinformować o tym jaki jest powód zatrzymania.

Sygnał do zatrzymania może być nadany w różny sposób, zarówno przez policjanta poruszającego się pieszo jak i w radiowozie. W zależności od widoczności można go nadać ręką (wyjątek stanowią tu policjanci nieumundurowani) lub tzw. lizakiem, albo latarką z czerwonym światłem. Miejsce, w którym zostaniemy zatrzymani musi być na tyle bezpieczne by nie stwarzać zagrożenia dla innych uczestników ruchu, może się więc zdarzyć, że policjant da nam znak byśmy pojechali dalej za radiowozem.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy