Dwóch piratów straciło prawo jazdy (wideo)
Policjanci kieleckiej drogówki za szereg wykroczeń zatrzymali prawo jazdy kierowcy motocykla KTM. Wyczyny 50-latka z Kielc zarejestrowała policyjna kamera nieoznakowanego radiowozu.
Kary nie uniknie również 48-letni kierowca fiata, który wyprzedzał "na trzeciego" i znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Policjanci z Kolna zatrzymali mu prawo jazdy, a jego zachowaniem na drodze zajmie się teraz sąd.
Policjanci patrolujący trasę Ostrowiec Świętokrzyski - Kielce tj. drogę wojewódzką nr 751, nieoznakowanym radiowozem zauważyli, że kierowca motocykla KTM wyprzedza samochód na skrzyżowaniu, w rejonie przejścia dla pieszych i nie stosując się do znaku poziomego P-4 "linia podwójna ciągła". Funkcjonariusze ruszyli za motocyklistą, rejestrując jego "wyczyny", a następnie dając sygnały do zatrzymania. Motocyklista rozpoczął ucieczkę, a jego prędkość w obszarze zabudowanym dochodziła do 160 km/h.
Mężczyzna nie uniknie odpowiedzialności za popełnione wykroczenia, został zatrzymany w miejscowości Waśniów. 50-latkowi zatrzymano prawo jazdy, sprawa trafi teraz do sądu.
Z kolei funkcjonariusze drogówki z Kolna, patrolując drogę krajową nr 61, zauważyli niebezpiecznie jadącego kierowcę Fiata. Kierowca Punto, lekceważąc znaki drogowe, wyprzedzał inne pojazdy "na trzeciego". Swoim zachowaniem zmuszał innych uczestników ruchu jadących z przeciwka do hamowania, aby uniknąć zderzenia. Przekroczył także dopuszczalną prędkość jazdy o 50 km/h, poruszając się 140 km/h w miejscu, gdzie maksymalnie można jechać 90km/h.
Po zatrzymaniu samochodu do kontroli okazało się, że za jego kierownicą siedział 48-letni mieszkaniec województwa łódzkiego. W związku z niebezpieczną jazdą i popełnionymi wykroczeniami policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Sprawa trafi do sądu, który zadecyduje o grzywnie i ewentualnym zatrzymaniu prawo jazdy.
Policjanci zatrzymują prawa jazdy na skutek zalecenia komendanta głównego Marka Działoszyńskiego. W samym maju praw jazdy zatrzymano ponad 1200. Jednak sądy, które mają decydujący głos w sprawie takiej kary, oddały kierowcom aż 70 procent z nich.