Drogi 2+1, czyli jak umożliwić wyprzedzanie

Szwedzi się chwalą, a Polacy - uczą. Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na własne oczy zobaczyli w Szwecji nowe rozwiązania na drogach, które znacznie poprawiają bezpieczeństwo.

Szwedzi pokazali między innymi drogi o tak zwanym przekroju pasowym "Dwa Plus Jeden". Jak tłumaczy Lars Ekman z miejscowej dyrekcji dróg, konstrukcja jezdni zabezpiecza przed kolizjami.

Twierdzi on, że tego typu drogi wymuszają bezpieczną jazdę dlatego, że dopuszczają wyprzedzanie tylko na wyznaczonych odcinkach. Dzięki temu można było uzyskać taki sam współczynnik bezpieczeństwa jak na autostradzie.

Konstrukcja 2+1 praktycznie uniemożliwia czołowe zderzenie. Krzysztof Gruszczyński z poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że ryzykowne wyprzedzanie na takich drogach uniemożliwia ogrodzony pas jezdni. Z kolei na niektórych odcinkach droga jest dwujezdniowa i tam wyprzedzanie jest możliwe.

Reklama

Jego zdaniem, takie drogi w Polsce są bardzo potrzebne. Uważa on, że w naszym kraju prawie nie ma odcinków na bezpieczne wyprzedzanie, a potrzeby są ogromne. Głównie przez to, że na polskich drogach jest wiele samochodów, które jeżdżą bardzo wolno i stwarzają zagrożenie na drodze.

Przebudowując drogę według szwedzkiego pomysłu, można dać kierowcom szansę na bezpieczniejszą jazdę. Z doświadczeń szwedzkich wynika, że możliwa jest przebudowa istniejących dróg.

Zdaniem Marka Żmijana z GDDKiA, w Polsce wiele dróg da się w taki sposób przebudować. Konieczna byłaby likwidacja dotychczasowego oznakowania i wprowadzenie nowego. Trzeba też stworzyć dodatkowe pasy umożliwiające wyprzedzanie.

Szwedzi pokazali także inne rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo ruchu drogowego. Chodzi między innymi o bezpieczne zjazdy z rond i ograniczenia prędkości uzależnione od sytuacji na drogach.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy