Mini Paceman Cooper S ALL4 - test
Paceman wjeżdża w lukę pomiędzy miejskim Mini a crossoverem Countryman. Za sprawą napędu na obie osie i 184-konnego silnika daje dużo radości z jazdy.
Brytyjski producent odkrywa kolejne nisze. Jego oferta liczy już siedem aut, choć modele są właściwie tylko dwa - małe Mini w kilku wersjach nadwoziowych oraz 5-drzwiowy Countryman, reprezentujący klasę miejskich crossoverów. I właśnie na nim bazuje nowy Paceman.
Oba samochody różni jednak coś więcej od liczby drzwi. Zwarte proporcje Pacemana podkreśla o 3 cm niżej poprowadzona linia dachu i muskularnie wyrzeźbiony tylny pas. Osłony nadkoli ucieszą amatorów nieutwardzonych szlaków, ale pod względem prześwitu (14 cm) Mini nie odbiega od zwyczajnych kompaktów.
Osobliwa ergonomia
W kabinie - widok znany z Countrymana. Nad deską rozdzielczą dominuje prędkościomierz wielkości małej pizzy, przełączniki nawiązują kształtem do tych z samolotów, a nocą wnętrze rozświetla dyskretne podświetlenie w jednym z kilku kolorów do wyboru. Projektanci Mini do perfekcji opanowali sztukę zabawy kształtami i tworzywami. W zamian trzeba jednak przywyknąć do pewnych wyrzeczeń, choćby nisko umieszczonego panelu sterowania wentylacją czy ukrytej przy tunelu środkowym dźwigni regulacji oparcia fotela. Plus za liczne schowki i kieszonki.
Mocno wyprofilowany fotel, poręczna kierownica i pedały o krótkim skoku - Paceman szybko łapie kontakt z kierowcą. Jego układ kierowniczy jest bezpośredni, ale nie męczący, a sprężyste zawieszenie zapewnia akceptowalny komfort jazdy.
Niżej położony środek ciężkości sprawia, że na nierównościach Paceman nie zdradza nerwowych odruchów, znanych z Countrymana. W zakrętach pozostaje przyjemnie podsterowny, jest też stabilny przy wysokich prędkościach autostradowych.
Do kompletu wersja Cooper S ma 184-konny silnik z bardzo subtelną turbodziurą i mocnym ciągiem w szerokim zakresie obrotów. Temperament jednostki potęguje krótkie zestrojenie 6-stopniowej skrzyni z piekielnie precyzyjnym mechanizmem zmiany biegów. Mimo sporej mocy i masy własnej (wersja ALL4 waży 1370 kg, o 65 więcej od przednionapędowej) Paceman zużywa rozsądne ilości paliwa - w granicach 7-11 l/100 km.
Cena stylu
Cooper S bez dodatków kosztuje 121 tys. zł, ale korzystanie z długiej listy dodatków szybko winduje jego cenę do ponad 150 tys. zł. Tyle samo trzeba zapłacić za porównywalne kompakty premium. Pacemanowi trudno znaleźć jednak bezpośrednią konkurencję - to auto
z pogranicza kilku klas. Tańsze odmiany celują
np. w Nissana Juke'a i Citroena DS4, a droższe - w Range Rovera Evoque'a.
Tekst: Marcin Sobolewski, zdjęcia: Robert Brykała