BMW 320d GT xDrive - test
Mimo że w nazwie ma Gran Turismo, to najmniej sportowa odmiana BMW serii 3. Za to najbardziej przestronna, a w wersji 320d xDrive – wręcz najlepsza w ofercie.
Gran Turismo, w skrócie GT, kojarzy się głównie z dużymi, usportowionymi coupe. W przypadku tego auta oznacza 5-drzwiowego liftbacka na bazie BMW serii 3. GT od zderzaka do zderzaka mierzy 482 cm, pomiędzy kołami ma aż 292 cm, a w bagażniku pomieści 520 l. W stosunku do innych wersji BMW jest po prostu wielkie i zapewnia ogromną przestrzeń na nogi pasażerów w drugim rzędzie. Jest jej znacznie więcej niż np. w Volkswagenie Passacie, choć na wysokości barków - już tyle, co w autach kompaktowych. Jedynie rosłym osobom może brakować miejsca nad głowami. Wygodę podnosi regulowane oparcie kanapy.
GT to samochód bardzo funkcjonalny. Jak na liftbacka przystało, dostęp do bagażnika jest znakomity, a każda wersja ma seryjnie elektrycznie unoszoną pokrywę o regulowanej wysokości otwarcia. Po bokach bagażnika znalazły się dźwignie do składania tylnej kanapy, dzielonej w proporcji 40:20:40, a pod unoszoną podłogą (czynność tę ułatwia niewielki amortyzator) - dodatkowe schowki.
Z dala od sedana
Model 3 GT ze sportowymi Gran Turismo łączy jedno - drzwi bez ramek. I to by było na tyle. W czasie jazdy duża "trójka" nie jest tak zwarta, jak sedan i nie reaguje tak szybko na ruchy kierownicą. Jednak, jak na BMW przystało, zachowuje wzorową stabilność przy jeździe na wprost, a nadwozie nawet w ostrych łukach nie ma tendencji do nadmiernego przechylania się.
Stały napęd xDrive to oczywiście ukłon w stronę jak najlepszej trakcji. Standardowo przekazuje 40% momentu obrotowego na przód i 60% na tył. Oczywiście, rozdział ten w zależności od warunków może się zmieniać. BMW rozpoznaje bowiem nad- lub podsterowność, kierując nawet do 100% siły napędowej na jedną z osi.
Głośność w kabinie podczas jazdy utrzymuje się na niewysokim poziomie, a zawieszenie pracuje cicho, nie licząc ciosów z opcjonalnych 18-calowych kół podczas przejeżdżania np. zapadniętych studzienek. Wtedy też okazuje się, że układ jezdny został dostrojony z przewagą sztywności. Na szczęście jest ona tak zaprogramowana, by podróżowanie GT nigdy nie było męczące.
Szybko i oszczędnie
184-konny turbodiesel to idealne źródło napędu dla dużej "trójki". Z jednej strony zapewnia porządne osiągi - do 100 km/h rozpędza auto w 7,7 s - z drugiej zaś zadowala się niewielkimi ilościami paliwa, średnio w czasie testu zużywając 6,2 l/100 km Ma też dobrą reakcję na gaz, najwięcej wigoru wykazując pomiędzy 2 a 4 tys. obr./min. Ba, potrafi kręcić się do 5,5 tys. obr./min. Jego jedyną wadą jest niezbyt przyjemny dźwięk.
Opcjonalny, 8-biegowy automat Steptronic (dopłata 9477 zł) szybko i płynnie zmienia przełożenia. Ma bardzo dobry tryb ręczny, obsługiwany jedynie za pomocą dźwigni. Pochwała należy się BMW za właściwy kierunek zmian biegów. Do siebie wbija się wyższy, a od siebie - redukuje. Jak w rajdówce. Przydałaby się jedynie nieco lepsza reakcja na nagłe wciśnięcie pedału gazu.
320d Gran Turismo xDrive od "trójki" kombi w identycznej wersji jest droższe o 7400 zł. Góruje jednak nad nią wielkością kabiny i bagażnika.
GT to wielka "trójka". 2-litrowy turbodiesel i napęd 4x4 wydają się dla niej optymalne. Ceni się wysoko.
BMW 320d GT xDrive: plusy
- ogromny bagażnik ze świetnym dostępem,
- bardzo przestronne wnętrze,
- dynamiczny i ekonomiczny silnik,
- porządna trakcja,
- świetny automat,
- dobry ogólny komfort jazdy
BMW 320d GT xDrive: minusy
- dość skromne wyposażenie seryjne,
- wysoka cena zakupu,
- wielki promień zawracania
Tekst: Maciej Struk, zdjęcia: Krzysztof Paliński