Nissan Note - pierwsza jazda
Nowy Nissan Note nie stracił nic z funkcjonalności poprzednika. Zyskał jednak bardziej dynamiczne proporcje i nowoczesne gadżety, znane z aut wyższej klasy.
Zaczęło się od vanów w rozmiarze XL. Później pojawiły się kompaktowe minivany, a po nich - vany w skali mikro. Te ostatnie, zbudowane na płytach miejskich aut, podwyższonym dachem i wszechstronną kabiną próbują przekonać do siebie nie tylko nabywców Fiesty czy Yarisa, ale również modeli kompaktowych.
Wartość dodana
Pierwsza generacja Note'a miała w tym względzie mocne atuty. Przy długości 4,1 m jej rozstaw osi wynosił 2,6 m, czyli więcej niż w poprzedniej Skodzie Octavii. Druga odsłona modelu ma niemal identyczne wymiary, ale za sprawą o 1,5 cm niżej poprowadzonej linii dachu jej proporcje są znacznie milsze dla oka.
W kabinie - dużo przestrzeni w obu rzędach, zarówno na wysokości kolan, jak i nad głowami. O miejskim pochodzeniu platformy Note'a przypomina tylko umiarkowana szerokość wnętrza. Nowy model jest solidnie przygotowany do rodzinnych wypadów. Z przodu ma sporo półek i schowków, z tyłu - rozkładane stoliki i przesuwną kanapę. Wsiadanie do tyłu i montaż fotelika dla dziecka znacznie ułatwiają drzwi otwierane pod kątem niemal 90 st.
Kierowca nowego Note'a siedzi nieco niżej niż w poprzedniku. Ergonomia jest poprawna (sterowanie komputerem pokładowym przeniesiono z zegarów na panel po lewej stronie kierownicy), podobnie jak spasowanie tworzyw i wyprofilowanie foteli. Brakuje tylko osiowej regulacji kolumny kierowniczej.
Równie poprawnie Note zachowuje się na drodze - nierówności resoruje łagodnie, a w zakrętach nie przechyla się zanadto. Co ciekawe, wersje benzynowe mają nieco twardsze nastawy zawieszenia od wysokoprężnej.
I tą ostatnią, o pojemności 1,5 litra i mocy 90 KM, jeździ się najprzyjemniej. Nie jest zbyt głośna, przypływ momentu obrotowego czuć już przy 1,5 tys. obr./min, a za miastem bez trudu można osiągnąć zużycie paliwa na poziomie 3,6 l/100 km. W uzyskaniu takiego wyniku pomaga układ start-stop oraz tryb "ECO", osłabiający reakcję na położenie pedału gazu.
Benzynowy silnik 1.2 DIG-S z kompresorem również zużywa niewiele paliwa (w trasie około 5 l/100 km), do sprawnej jazdy wymaga jednak utrzymywania wysokich obrotów.
Wszystkie wersje współpracują z 5-biegowymi skrzyniami ręcznymi, a DIG-S - także z bezstopniową przekładnią CVT (opcja).
Z duchem czasu
Podstawowy Note z wolnossącym silnikiem 1.2 kosztuje tyle samo, co poprzednik, czyli niespełna 43,5 tys. zł. Droższe wersje będą wyposażone w pakiet systemów aktywnego bezpieczeństwa i kamery ułatwiające parkowanie. W salonach auto pojawi się w październiku.
Marcin Sobolewski