Kia Sportage po liftingu - pierwsza jazda
Kia Sportage należy do najbardziej urodziwych SUV-ów. Po liftingu nic się w tym względzie nie zmieniło. Zmieniło się za to wiele cennych drobiazgów – na lepsze.
Trzecie miejsce wśród najpopularniejszych SUV-ów w Europie w 2013 r. oraz pierwsze w Polsce - Sportage ma na rynku mocną pozycję, ale i wiele do stracenia. Tylko w ostatnich miesiącach na rynku pojawiła się odświeżona Skoda Yeti oraz nowy Nissan Qashqai. Na konkurencję Koreańczycy reagują jednak ze spokojem.
Znajdź różnice
I słusznie. Swój udział w sukcesie Sportage'a ma udana stylizacja autorstwa Petera Schreyera, współprojektanta Audi TT. Aby nie zepsuć efektu, listę poprawek przy okazji liftingu ograniczono do minimum - nowe jest lśniące wypełnienie wlotu powietrza, tylne lampy, antena dachowa i felgi, a w palecie pojawiły się nowe odcienie lakieru, w tym modna biała perła.
Również wnętrze na pierwszy rzut oka wygląda na nietknięte. Wystarczy jednak zająć miejsce za kierownicą, by dostrzec milsze dla oka i w dotyku obicia deski rozdzielczej i drzwi, a w droższych wersjach - nowe, zatopione w tubach zegary przedzielone 4,2-calowym ekranem. Na życzenie dostępne jest też m.in. nagłośnienie Infinity ze wzmacniaczem oraz podgrzewanie kierownicy.
Jednocześnie Kia zachowuje swoje dotychczasowe atuty - jest wystarczająco przestronna, ma wygodne fotele i bardzo przyjazny w obsłudze kokpit. Ceną za jej dynamiczny wygląd jest kiepska widoczność.
Bez eksperymentów
Gama silnikowa Sportage'a obyła się bez większych zmian - obejmuje dwie wolnossące jednostki benzynowe i trzy turbodiesle. Każdy z nich współpracuje seryjnie z 6-biegową skrzynią manualną; dwie najmocniejsze wersje można zamówić z 6-stopniowymi automatami (5000 zł). Wybrane odmiany dostępne są również z dołączanym napędem na obie osie ze sprzęgłem wielopłytkowym.
Nowością jest 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 166 KM, zasilany bezpośrednim wtryskiem. Względem poprzedniej jednostki 2.0 jego moc oraz maksymalny moment wzrosły symbolicznie, spadło za to zużycie paliwa i poprawiła się kultura pracy.
Więcej komfortu
Na drodze Kia sprawia wrażenie dojrzalszej - jej układ napędowy i zawieszenie pracują bardziej harmonijnie, a wnętrze zostało skuteczniej wyciszone. Aby ograniczyć poziom wibracji, ramę pomocniczą zamontowano teraz na tulejach, odwrócono orientację wspornika skrzyni i wprowadzono symetryczny wał napędowy zamiast asymetrycznego. Mniejszy hałas w kabinie to zasługa dodatkowej izolacji szyb, a nowe poduszki i zestrojenie amortyzatorów zapewniają lepsze tłumienie nierówności. W celu ograniczenia podsterowności Koreańczycy sięgnęli po nowy przedni stabilizator oraz sztywniejsze tylne sprężyny.
Kia robi też użytek z coraz bardziej zaawansowanej elektroniki - ESP wzbogaciło się o funkcję stabilizacji przyczepy, a wspomaganie w droższych wersjach ma trzy tryby pracy (normalny, komfortowy i sportowy). Sam układ kierowniczy jest bardziej bezpośredni.
Kia Sportage po liftingu jest oferowana w Polsce już od kilku tygodni - produkcja wersji sprzed liftingu została wyprzedana jeszcze przed końcem roku. Ceny modelu startują od 69,9 tys. zł, tak jak wersji sprzed modernizacji.
Tekst: Marcin Sobolewski, zdjęcia: Kia