Wielu kierowców popełnia ten kardynalny błąd. Chodzi o sprzęgło

Można na biegu, można na luzie, a można też z wciśniętym sprzęgłem – sposoby na dojeżdżanie do świateł są generalnie trzy. Ostatnia z wymienionych jest najgorsza. Ci, którzy z niej korzystają, muszą się liczyć ze srogą karą finansową.

Aktualizacja przepisów z września ubiegłego roku wprowadziła wiele nowych kar finansowych oraz znacznie zwiększyła kwoty już istniejących mandatów. Warto więc by kierowcy nie narażali się jeszcze dodatkowo na "kary" od mechaników, którzy będą żądali odpowiedniej kwoty za przedwczesną wymianę sprzęgła.

Jak zatem najlepiej dojeżdżać do świateł, z punktu widzenia długości życia podzespołów w naszym aucie?

Jazda na biegu, czyli hamowanie silnikiem

Hamowanie silnikiem to nic innego jak redukowanie biegów w odpowiednim momencie w taki sposób, by samochód szybko wytracał prędkość bez konieczności używania hamulców. Lista zalet tej metody jest długa. Napęd jest cały czas dostępny, a podczas hamowania silnikiem zużycie paliwa jest zerowe. Hamowanie silnikiem nie powoduje nadmiernego zużycia sprzęgła, jest ekonomiczne i cały czas kierowca ma możliwość korzystania z załączonego napędu. Ogranicza też zużycie klocków i tarcz hamulcowych, nie powodując jednocześnie emisji cząsteczek, które uwalniają się podczas tarcia klocków o tarcze.

Reklama

Nie bez powodu jest to obecnie najczęściej polecana metoda wytracania prędkości przy dojeżdżaniu do skrzyżowania lub sygnalizacji świetlnej. 

Dojeżdżanie do świateł na luzie

Technika polegająca na dojeżdżaniu do świateł na luzie jest banalna. Gdy kierowca zobaczy sygnalizację świetlną zmieniającą się na barwę czerwoną, przerzuca przełożenie skrzyni biegów na neutralne (luz). Korzystając ze zmniejszonego oporu, dotacza się aż do zatrzymania przed wyznaczoną linią.

Zwolennicy jazdy z wciśniętym sprzęgłem argumentują, że ta metoda pozwala na zmniejszenie zużycia paliwa, ponieważ silnik pracujący na wolnych obrotach potrzebuje mniej paliwa. Jednak w sytuacji awaryjnej, gdy kierowca musi szybko zareagować, taka jazda może być problematyczna. W celu przyspieszenia konieczne jest włączenie odpowiedniego biegu, co zajmuje dodatkowe sekundy. W takich sytuacjach szybszym rozwiązaniem może być gwałtowne hamowanie.

Jazda z wciśniętym sprzęgłem

Niektórzy kierowcy są zwolennikami metody pośredniej pomiędzy wcześniej wymienionymi. Zanim ostatecznie zmienią przełożenie na neutralne, próbują jak najdłużej jechać z rozłączonym napędem - po prostu trzymając wciśnięte sprzęgło. W razie potrzeby mogą natychmiast zwolnić sprzęgło i odzyskać napęd. Ta metoda jest jednak potencjalnie najbardziej kosztowna. 

Należy pamiętać, że nadużywanie sprzęgła skraca jego żywotność oraz negatywnie wpływa na inne podzespoły z nim związane, takie jak koło dwumasowe. Jeśli korzysta się z tej metody jazdy zbyt często, wymiana sprzęgła będzie konieczna wcześniej niż w samochodach, w których kierowcy stosują hamowanie silnikiem zamiast używania sprzęgła.

Ile kosztuje wymiana sprzęgła?

Cena wymiany sprzęgła zależy od kilku czynników, takich jak: marka i model samochodu, rodzaj zastosowanego sprzęgła, a także cena części zamiennych i stawki godzinowej mechanika. Wymiana sprzęgła w samochodach osobowych może kosztować od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. W przypadku samochodów ciężarowych cena może być jeszcze wyższa. Dokładną cenę wymiany sprzęgła mogą podać specjaliści z warsztatów samochodowych.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama