Trzy kluczowe pytania
Oto trzy pytania, z którymi Czytelnicy najczęściej zwracają się do redakcji „Motoru”. Wyjaśniamy kwestie budzące spore wątpliwości kierowców.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa, warto montować lepsze opony na tylną oś.
Obecnie obowiązująca i lansowana przez producentów tendencja nakazuje montować lepsze ogumienie na tylnej osi. Może wydawać się to nonsensem w przypadku samochodu z przednim napędem, ale uzasadnieniem są względy bezpieczeństwa. Montując lepsze opony na tylną oś zwiększa się stabilność auta w zakręcie i zmniejsza tendencję do zarzucania tyłu. Dzięki temu spada ryzyko niebezpiecznego uderzenia bokiem w przeszkodę (z boku pojazdu strefa zgniotu ma kilkanaście centymetrów, a z przodu ponad metr). Gdy lepsze opony są zamontowane z przodu, to samochód wprawdzie lepiej pokonuje wodę i lepiej przyspiesza, ale staje się bardzo "nerwowy" w trakcie hamowania, szczególnie na zakręcie. Tymczasem statystyczny kierowca zwykle nie potrafi sobie poradzić z poślizgiem nadsterownym, gdzie auto zarzuca tyłem przy dużej prędkości.
Uwaga! Zalecenie dotyczące montowania lepszych opon na tylną oś odnosi się zarówno do aut przednionapędowych, jak i tylnonapędowych.
Hamowanie silnikiem to oszczędność paliwa, ale także wyższe bezpieczeństwo.
Hamowanie silnikiem jest lepsze od hamowania na luzie lub jazdy na wciśniętym pedale sprzęgła. W każdym samochodzie hamowanie silnikiem powoduje odcięcie dopływu paliwa. Układ wtryskowy przestaje podawać paliwo, gdy obroty silnika są podwyższone, a pedał gazu jest puszczony. Rozwiązanie takie powszechnie wprowadzono pod koniec lat 80. i pozwoliło ono obniżyć zużycie paliwa o ok. 5% w cyklu miejskim. Gdy kierowca przy wytracaniu prędkości wrzuca na luz lub wciska sprzęgło, silnik przechodzi do pracy na biegu jałowym i potrzebuje dawkowania paliwa niezbędnego do podtrzymania biegu jałowego.
Osobną kwestią jest bezpieczeństwo. Bezwładność silnika stabilizuje ruch auta. O ile jadąc na biegu kierowca nie będzie miał problemu z nagłym ominięciem przeszkody przy 60 km/h, o tyle przy jeździe na luzie auto może zarzucić tyłem.
Odcięcie dopływu paliwa przy hamowaniu silnikiem następuje w każdej jednostce napędowej - zarówno benzynowej, jak i wysokoprężnej.
Oszczędność jest wypadkową obrotów i odpowiedniego wciśnięcia pedału gazu.
Inaczej wygląda to przy rozpędzaniu się, a inaczej przy jeździe ze stałą prędkością. O ile w tym drugim przypadku można utrzymywać możliwie niskie obroty (nawet 1500 obr./min) i delikatnie operować gazem, o tyle efektywne przyspieszanie wymaga zupełnie innej techniki. Tu wymagane jest dużo energii i lepiej przyspieszać krótko i dość dynamicznie, lecz z niewysokich obrotów. Długotrwałe rozpędzanie się z minimalnym wciśnięciem pedału gazu jest mniej ekonomiczne. Rozpędzając się należy utrzymywać obroty silnika w okolicach maksymalnego momentu obrotowego, a pedał gazu wciskać w około 80%. Np. w dieslu optymalny zakres obrotów przy przyspieszaniu to 1500-2500 obr./min, a przypadku jednostki benzynowej - 2000-3000. W tym zakresie silnik ma największą efektywność, co oznacza, że z każdego grama paliwa wytwarza najwięcej mocy.
Sekret jazdy ekonomicznej to naprzemienne rozpędzanie z niskich obrotów i hamowanie silnikiem. Taka technika jazdy jest najoszczędniejsza.
Marcin Klonowski