Ten czujnik nie działa w czasie deszczu. Lepiej go wyłączyć
W czasie, gdy na drodze występuje tzw. niedostateczna widoczność, kierowcy są zobowiązani używać świateł mijania. Niestety, w niektórych samochodach czujnik „nie widzi”, że pada deszcz i wiele kierowców nawet nie jest świadomych, że jadą tylko na światłach dziennych.
Wystarczy wyjechać na ulice podczas deszczu, aby w chwilę zobaczyć wiele nowoczesnych aut poruszających się wyłącznie z zapalonymi światłami dziennymi, które palą się tylko z przodu. Kierowcy tych pojazdów nie są nawet świadomi tego, że ich auto nie jest dobrze widoczne, choć przecież odpowiednia kontrolka (a raczej jej brak) na tablicy przyrządów powinna dać im do myślenia.
Kierowcy, którzy ustawiają przełącznik świateł w pozycji "auto" błędnie uważają, że czujniki rozpoznają deszcz (czy mgłę) i same zapalają światła mijania. Warunki niedostatecznej widoczności, według ustawy Prawo o ruchu drogowym, występują od zmierzchu do świtu oraz w czasie zmniejszonej przejrzystości powietrza od świtu do zmierzchu. Ten drugi przypadek występuje właśnie podczas opadów deszczu czy mgły. W ustawie czytamy też, że: "kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza spowodowanej mgłą, opadami atmosferycznymi lub innymi przyczynami, a ponadto (...) jest obowiązany włączyć światła mijania lub przeciwmgłowe przednie albo oba te światła jednocześnie".
Aby być pewnym, że jesteśmy widoczni, najlepiej przełączyć włącznik świateł z pozycji "auto" na tę z symbolem świateł mijania. Oczywiście, na tablicy przyrządów powinna zapalić się odpowiednia ikonka. Jeśli jedziemy z włączoną funkcją świateł "auto" i nie widzimy palącej się kontrolki świateł mijania, to najwyraźniej czujniki nie wyryły zmniejszonej w czasie deszczu przejrzystości powietrza. W wielu pojazdach, między innymi tych z grupy Volkswagena, w systemie multimedialnym w zakładce "oświetlenie" znajdziemy też opcję, którą warto zaznaczyć - "włączać światła mijania w czasie deszczu".
Mandat za brak odpowiedniego oświetlenia w warunkach niedostatecznej widoczności wynosi 200 zł, dodatkowo do konta kierowcy dopisane zostaną dwa punkty. Chyba jednak ważniejsze od strat finansowych jest to, abyśmy dbali o dobrą widoczność naszego pojazdu na drodze - jak widać automatyczne systemy nie zawsze nadążają za warunkami atmosferycznymi.
Kolejna plaga wiąże się ze zbyt dużą nadgorliwością kierowców w czasie jazdy we mgle, którzy nadużywają tylnych świateł przeciwmgielnych. Według ustawy Prawo o ruchu drogowym można ich używać tylko wtedy, gdy przejrzystość powietrza ogranicza widoczność na mniej niż 50 m. W razie poprawy widoczności kierowca jest zobowiązany od razu wyłączyć te światła, które swoim mocną czerwoną barwą mogą oślepiać kierowców pojazdów jadących z tyłu.