Sprawdź, jak rozpoznać dobry autokomis

Autokomisy nie mają dobrej opinii, ale to nie znaczy, że należy skreślić wszystkie. Podejście do klienta mocno się ostatnio zmienia - i to zdecydowanie na lepsze.

Jeszcze kilka lat temu było tak, że autokomis kojarzył się wyłącznie z małym placykiem, gdzie stoją niezachęcające samochody w wygórowanych cenach, a wszystkim zarządza gburowaty właściciel, najczęściej oszust. Tyle, że ten stan rzeczy zmienił się wraz z nasyceniem rynku polskiego autami używanymi i niższym zainteresowaniem klientów. Obecnie o biznes trzeba walczyć różnymi metodami. Oczywiście handlarze stosują zarówno te uczciwe, jak i nieuczciwe, a nasz poradnik ma pomóc w rozpoznaniu autokomisu, w którym warto dokonać zakupu.

Reklama

Nikt lepiej nie zna sztuczek handlarzy niż handlarze - namówić taką osobę na podzielenie się wiedzą nie było łatwo, ale informacje są szczególnie cenne. "Przede wszystkim trzeba unikać sytuacji, kiedy podpisuje się umowę z nieznaną osobą, tzw. in blanco" - ostrzega Dominik, handlarz samochodami używanymi z Bielska-Białej - "to prawie zawsze próba oszustwa". Ponadto, nie należy oglądać tylko jednego auta w autokomisie. Skoro jesteśmy już na miejscu - obejrzyjmy więcej! Jeśli wszystkie będą budziły wątpliwości co do stanu technicznego i kompletności dokumentacji - zazwyczaj dana oferta nie jest warta zainteresowania. "Okazji nie ma, a przynajmniej nie dla prywatnych odbiorców" - twierdzi Dominik. A że ludzie są na takie okazje ukierunkowani, znacznie łatwiej dają się nabierać. Wielu klientom przydałby się kubeł zimnej wody...

Zarówno wspomniany handlarz z Bielska-Białej, jak i Marcel Mrożek z warszawskiego komisu MB-Cars twierdzą, że podejście "mówić klientowi prawdę od razu" per saldo popłaca. "Przeważająca większość klientów szuka samochodu w okazyjnej cenie, idealnym stanie i z niskim przebiegiem. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że każde auto wymaga wkładu finansowego. Jeśli trafią na handlarza, który opowie im bajkę - może nawet kupią jego auto, co będzie dla nich źródłem wielkiego rozczarowania" - opowiada Dominik. Dodaje, że tak robiło się interesy kilka lat temu, ale obecnie sytuacja ulega zmianie. "Wiele osób zniechęca się, słysząc o naprawach, ale ci, którzy kontynuują rozmowę, to poważni klienci". Zatem znalezienie dobrego komisu trzeba po prostu zacząć od określenia realnych, a nie wygórowanych oczekiwań i żądać od sprzedawcy, żeby szczerze powiedział, jaki jest jego zdaniem "pakiet startowy" napraw upatrzonego pojazdu.

"Zakładając komis już wiedziałem, że chcę prowadzić go w inny sposób, niż większość handlarzy. Przez telefon nie opowiadam bajek. Klientowi mówię prawdę w oczy: po zakupie będzie pan musiał wymienić rozrząd lub sworzeń wahacza, co kosztuje tyle a tyle pieniędzy. Niektórzy są zawiedzeni, ale większość mile zaskoczona, że handlarz podaje fakty o samochodzie, a nie próbuje kręcić i ukrywać prawdy. Fama się rozchodzi, a interes prosperuje" - mówi Marcel Mrożek.

W jakich sytuacjach unikać zakupu samochodu w autokomisie? Czego można oczekiwać od profesjonalnych handlarzy? Sprawdź na magazynauto.pl.

Oceń swój samochód. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

fot. Doświadczeni handlarze samochodami przyznają, że warto od razu przedstawić klientowi faktyczny stan auta.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy