Posłowie chcą zlikwidować fotoradary! Wierzysz im?

Powszechna niechęć zmotoryzowanych do fortoradarów to dobry pretekst, by poprawić swoje notowania w oczach opinii publicznej. Sprawę, na swój sposób, postanowili wykorzystać posłowie Solidarnej Polski.

Przedstawiciele klubu parlamentarnego partii Zbigniewa Ziobry przygotowali projekt ustawy zakładający zmniejszenie liczby znienawidzonych przez kierowców "fotopstryków" aż o 80 proc. W myśl tego projektu, przy polskich drogach miałaby zostać jedynie setka tego typu urządzeń. Liczba ta miałaby zostać uregulowana ustawowo.

Autorzy projektu proponują, by przy wystawianiu mandatów brać pod uwagę możliwość błędu kierowcy (do 10 km/h), chcą również, by tolerancja urządzenia zależna była od dopuszczalnej prędkości obowiązującej na danym odcinku drogi.

Reklama

Projekt zakłada także, by pieniądze, które wpływają do budżetu państwa w związku z mandatami wystawionymi na podstawie zdjęć trafiały na specjalny fundusz celowy. Zdobyte w ten sposób środki miałyby następnie zostać przekazane fundacjom i instytucjom zajmujących się pomocą ofiarom wypadków drogowych.

Posłowie Solidarnej Polski chcą również, by policjanci drogówki nie byli obejmowani tzw. "planami mandatowymi", to znaczy, by nie dochodziło do sytuacji, gdy dany patrol - z polecenie przełożonego - wystawić ma w czasie służby konkretną liczbę mandatów.

Takie podejście do tematu fotoradarów na pewno spodoba się dużej liczbie kierujących. Nie musimy chyba jednak tłumaczyć, że szanse wejścia w życie zmian w przepisach przygotowanych przez Solidarną Polskę są mniejsze, niż prawdopodobieństwo trafienia szóstki w czterech losowaniach "dużego lotka" pod rząd.

Obecnie formacja Zbigniewa Ziobry liczy zaledwie 17 posłów i 4 senatorów. Wg najnowszego sondażu TNS OBOP poparcie dla Solidarnej Polski wynosi aktualnie 4 proc., co oznacza, że - gdyby wybory odbyły się w najbliższy weekend - formacja ta nie weszłaby do sejmu...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy