Piłka tenisowa zawieszona w garażu. Co to za patent?

Niektórzy kierowcy w trosce o swoje samochody stosują w garażu prosty patent: wieszają pod sufitem piłkę tenisową. Co daje to rozwiązanie?

Jeździmy coraz większymi samochodami, a miejsca postojowe i garaże w starszych budynkach zdają się stawać coraz ciaśniejsze. A jeszcze gorzej jest, gdy garaż służy dodatkowo do przechowywania sprzętu sportowego, opon i wszystkich innych rzeczy, na które nie ma miejsca w domu. Wystarczy chwila roztargnienia, by o coś zahaczyć i zarysować zderzak. A to kosztowna pomyłka.

Jakie wymiary musi mieć miejsce parkingowe?

Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, stanowiska postojowe dla samochodów powinny mieć wymiary wynoszące co najmniej:

Reklama
  1. szerokość 2,5 m i długość 5 m - w przypadku samochodów osobowych;
  2. szerokość 3,6 m i długość 5 m - w przypadku samochodów osobowych użytkowanych przez osoby niepełnosprawne.

W przypadku garażu podziemnego lub nadziemnego, odległość miejsca postojowego od ścian lub słupów musi wynosić minimum 0,5 m. Jeśli chodzi natomiast o  wymiar miejsca postojowego zlokalizowanego wzdłuż jezdni, to powinno mieć ono co najmniej 6 m długości oraz 3,6 m szerokości. Powierzchnia miejsca postojowego musi wynosić co najmniej 11,5 m2. Wszystko po to, by zapewnić komfort i wygodę oraz bezpieczeństwo podczas wsiadania i wysiadania z pojazdu zarówno zaparkowanego na ulicy jak i w garażu podziemnym/naziemnym.

Niestety, przepisy o minimalnych wymiarach pochodzą z 2017 roku, a to oznacza, że większość starszych stanowisk postojowych i parkingów nie spełnia tych wymagań. A to może oznaczać problemy z parkowaniem, bo przecież gołym okiem widać, jak bardzo rosły samochody na przestrzeni lat. Polonez Caro - auto uważane kiedyś za rodzinne - mierzy nieco ponad 4,3 m długości. Równie rodzinna Skoda Octavia obecnej generacji ma długość nadwozia wynoszącą prawie 4,7 m. Oczywiście, Polonez nie miał czujników parkowania ani kamery cofania, jednak każdy, kto jechał współczesnym autem zapewne zgodzi się z tym, że kierowca jest w nim bardzo "obudowany" i nie zawsze dobrze da się wyczuć wymiary pojazdu. Szczególnie, że systemy wspomagające parkowanie swoim "pikaniem" często zbyt ochoczo ostrzegają o przeszkodach i nie zawsze można się nimi sugerować.

Piłeczka tenisowa w garażu - lepsza niż czujniki parkowania

Świetnym rozwiązaniem jest zawieszona na sznurku piłka tenisowa. Po zaparkowaniu samochodu w idealnej pozycji, czyli takiej, w której zachowujemy minimalną odległość od przeszkody przed samochodem (lub za, jeśli parkujemy tyłem), wieszamy piłkę tenisową tak, by delikatnie oparła się o szybę. Od tego momentu będziemy spokojni o to, jak głęboko wjechać w miejsce parkingowe bez ryzyka uszkodzenia pojazdu - wjeżdżamy do momentu, gdy piłka dotknie szyby.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy