Niezwykłe zdjęcie z fotoradaru. Kto zapłacił mandat?

Co jakiś czas w mediach zobaczyć można zdjęcia fotoradarowych rekordzistów. Część z zarejestrowanych wykroczeń nie dotyczy jednak pojazdów uwiecznionych na fotkach...

Wielu czytelników pamięta zapewne głośną sprawę dotyczącą ciężarówki, która - jeśli wierzyć zdjęciom z radaru - pędziła drogą z prędkością 155 km/h. Ostatnio gazety i portale internetowe żyły również przypadkiem właściciela pojazdu, który otrzymał wezwanie do zapłacenia mandatu, po tym jak fotoradar zarejestrował przekroczenie prędkości przez jego samochód, który transportowany był na lawecie...

Chociaż, w obu przypadkach, nikt o zdrowych zmysłach nie miał wątpliwości, co do tego, że doszło do pomyłki, nie powstrzymało to stróżów prawa do wysłania kierowcom wezwań do zapłaty.

Reklama

W kategorii najbardziej absurdalnych zdjęć wykonanych przez fotoradary aktualnie przodują jednak nasi zachodni sąsiedzi. Niemieckie media obiegła niedawno fotografia uwiecznionego przez fotoradar... konia.

Zwierze sfotografowane zostało przez urządzenie z niemieckiego miasta Eppstein. Radar zarejestrował przekroczenie prędkości o 9 km/h, co sugeruje, że koń poruszał się z prędkością 59 km/h.

Na szczęście właściciel konia nie musi obawiać się konsekwencji. Policjanci nie wysłali mu wezwania do zapłacenia mandatu wychodząc z założenia, że radar zarejestrował przekroczenie prędkości widocznego na zdjęciu Volvo, a koń znalazł się po prostu w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. W Polsce na pewno tak łatwo by się mu nie upiekło...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fotoradar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy