Jak sprowadzić auto z USA? Opłaca się w jednym konkretnym przypadku
Mimo umacniającego się dolara w ubiegłym roku do Polski sprowadzono około 35 tys. używanych samochodów z USA. Jak sprowadzić auto zza oceanu i kiedy naprawdę może się to opłacać?
- Ameryka od lat kusi polskich kierowców. Samochody sprowadzane ze Stanów mają kilka niepodważalnych zalet - są z reguły dość młode, bogato wyposażone i mogą pochwalić się trwałymi, benzynowymi jednostkami napędowymi o dużych mocach i pojemnościach, które dobrze współpracują z instalacjami gazowymi.
- Atutem jest też możliwość spełnienia swojego motoryzacyjnego marzenia i sprowadzenie pojazdu, który nie był nigdy oferowany w europejskiej sieci dealerskiej.
- Niestety - to tylko jedna strona medalu. Drugą są wysokie koszty zakupu, które zminimalizować można tylko w jeden sposób...
Ranking najchętniej sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych marek od lat prezentuje się podobnie. W czołówce są:
- Ford,
- BMW,
- Audi,
- Mercedes
Nie brakuje też samochodów producentów japońskich, jak chociażby Toyoty i Mazdy oraz... cenionych za oceanem Volvo.
Wśród popularnych modeli chętnie importowanych z USA do Polski wymienić można m.in. :
- BMW serii 3,
- BMW serii 5,
- Forda Mustanga,
- Chryslera Grand Voyagera
W ostatnich latach na popularności szybko zyskują suvy. Wśród nich szczególnie wyróżniają się np.:
- Ford Escape,
- BMW X5,
- BMW X3,
- Audi Q5,
- Mazda CX-5
Większość ze sprowadzonych z USA pojazdów ma niestety jedną wspólną cechę - mają za sobą mniejsze lub większe przygody blacharskie. Statystyki są tutaj bezlitosne. Jak wynika z danych autoDNA, firmy wyspecjalizowanej w badaniu historii pojazdów oferowanych na rynku wtórnym, najczęstszym "grzechem" aut ze Stanów są właśnie uszkodzenia karoserii. Jeżeli raport o historii auta wskazywał na jakieś czarne karty, aż w 95 proc. przypadków chodziło właśnie o "uszkodzenie nadwozia". Blisko połowa ze szkód tego rodzaju dotyczyła przodu auta. Oznacza to np. uszkodzenie zderzaka, rozbite reflektory, uszkodzoną chłodnicę i - w wielu przypadkach - naruszone podłużnice. Często notowane są również uszkodzenia tyłu oraz boku pojazdu. Te szczególnie często dotyczą popularnych za oceanem pickupów.
Oczywiście sama informacja o szkodzie nie powinna jeszcze skreślać danego pojazdu. Pamiętajmy, że różnice w cenach usług bywają spore, więc samochód, którego w USA nie opłaca się naprawiać, na drugim końcu świata może mieć jeszcze całkiem sporą wartość. Niemniej - decydując się na taki pojazd warto dokładnie prześledzić jego historię.
Ważne są nie tylko dokumentacja zdjęciowa przedstawiająca zakres szkód, ale też status prawny pojazdu! Sprawa jest dość skomplikowana - jeśli amerykański organ uzna, że auto nie nadaje się do rejestracji, po sprowadzeniu do Polski może zostać uznane za odpad. Wówczas nie tylko nie uda się nam go zarejestrować, ale możemy jeszcze otrzymać sporą karę za nielegalne sprowadzenie odpadów do Polski (nawet do 300 tys. zł!)
Pod koniec 2021 roku kurs dolara do złotego przekroczył poziom 4 zł, co może stanowić sporą barierę dla kupujących.
Do kosztów zakupu trzeba doliczyć:
- akcyzę (zazwyczaj 18,6 proc. ze względu na wysoką pojemność silnika auta z USA)
- VAT (23 proc.),
- cło (10 proc.)
- koszty transportu morskiego oraz opłaty portowe.
To wszystko sprawia, że samochód kosztujący na aukcji np. 10 tys. dolarów, po doliczeniu wszystkich opłat będzie kosztować łącznie równowartość ok. 20 tys. dolarów (ok. 80 tys. zł), a nawet więcej. Im auto tańsze, a więc np. mocniej uszkodzone w wypadku, tym dodatkowe koszty są niższe. To właśnie dostępność używanych części blacharskich w dużej mierze stoi za popularnością - chętnie sprowadzanych do Polski z USA - niemieckich marek premium.
***