Jak sfotografować auto, żeby się sprzedało
Sprzedaż używanego auta to dość złożony proces, jeżeli decydujemy się znaleźć kupca na nasz pojazd na własną rękę.
Jednym z najważniejszych etapów podczas przygotowywania oferty sprzedaży pojazdu za pomocą portali ogłoszeniowych jest zazwyczaj zrobienie dobrych zdjęć samochodu. Jak więc sfotografować nasze auto, aby przyciągnęło ono uwagę potencjalnych nabywców?
Jeżeli podjęliśmy już decyzję o sprzedaży auta, sprawdziliśmy jego stan techniczny i naprawiliśmy ewentualne usterki, możemy zabrać się za przygotowanie atrakcyjnej oferty, którą następnie zamieścimy w internetowych serwisach. Żeby nasz pojazd przyciągnął uwagę internautów, musi być idealnie umyty i następnie odpowiednio sfotografowany - tak by wzbudził nie tylko zainteresowanie, jak również zaufanie do sprzedającego.
Dlaczego zdjęcia są tak istotne? Większość osób przeglądających ogłoszenia motoryzacyjne najpierw zwraca uwagę na zdjęcia prezentowanych w internecie aut, a dopiero potem wczytuje się w szczegółowe opisy. Kupujący, a w szczególności mężczyźni, są wzrokowcami i ich uwagę przyciąga wszystko co ładne i lśniące. Nawet jeżeli nasz pojazd ma trochę wad - dużo pali, bagażnik nie jest zbyt pojemny, czy też powoli nadchodzi czas wymiany niektórych części - jego atrakcyjny wygląd może sprawić, że potencjalny nabywca przymknie na to oko. Robiąc zdjęcia sprzedawanego samochodu, nie chodzi jednak o pełną efektów rodem z Photoshopa dokumentację fotograficzną, lecz rzetelny obraz sprzedawanego przez nas samochodu - uwypuklenie jego zalet, lecz również nieukrywanie wad, np. zarysowań na lakierze.
Sesji fotograficznej naszego auta nie rozpoczynamy z aparatem w rękach, lecz odkurzaczem. Na samym początku musimy wyrzucić z samochodu wszelkie zalegające w nim śmieci - puste pojemniki po płynach, ścierki, chusteczki, butelki... Po pozbyciu się zbędnego balastu należy dokładnie odkurzyć pojazd - fotele, siedzenia, kokpit oraz bagażnik. Następnie przystępujemy do bardziej dokładnego wyczyszczenia kokpitu pojazdu oraz tapicerki - siedzeń i wykładzin, tak by przywrócić im dawny blask.
Nie obędzie się przy tym bez odpowiednich kosmetyków samochodowych. Nawet jeśli zazwyczaj oszczędzamy i kupujemy najtańsze preparaty czyszczące do auta, tym razem warto zainwestować w trochę lepsze, skuteczniejsze środki wykorzystujące nanotechnologię. - Nanocząsteczki działają na poziomie molekularnym i wnikają głęboko w strukturę czyszczonych elementów. Tworzą na podłożu niewidzialną powłokę, która znacznie skuteczniej, w porównaniu do zwykłych kosmetyków samochodowych, odpycha cząsteczki wody, kurzu i usuwa wszelkie zabrudzenia - wyjaśnia Marek Skrzypczyk z firmy MaxMaster. Przygotowując wnętrze pojazdu do sesji fotograficznej na pewno przyda nam się więc mleczko do kokpitu, dzięki któremu plastiki nabiorą blasku oraz płyn do prania tapicerki samochodowej i dywanów, za pomocą którego usuniemy najcięższe zabrudzenia. Powinniśmy także kupić płyn do mycia szyb.
Odwiedzając sklep motoryzacyjny warto od razu kupić także neutralizator zapachów. O ile przy fotografowaniu auta nie ma znaczenia, jak pachnie nasz pojazd, o tyle przy późniejszym oglądaniu auta przez potencjalnych nabywców nie powinno ono nieprzyjemnie pachnieć. - Neutralizator zapachów w sprayu pozwala pozbyć się wszelakich woni z wnętrza pojazdu. Z pewnością jest to lepsze rozwiązanie, aniżeli rozwieszanie w samochodzie tradycyjnych choinek zapachowych - nigdy nie mamy bowiem pewności czy zapach lawendy, leśnych kwiatów czy też wanilii spodoba się oglądającemu pojazd. Przy oglądaniu samochodu często liczy się pierwsze wrażenie, także zapachowe - mówi Skrzypczyk.
Gdy wnętrze pojazdu jest już lśniące, możemy przystąpić wreszcie do fotografowania. Większość z nas nie dysponuje sprzętem, jakim robią na co dzień zdjęcia profesjonalni fotografowie. - Trzymając się jednak kilku prostych zasad, można zrobić dobrej jakości zdjęcia nawet standardowymi aparatami kompaktowymi - zapewnia Michał Szmyd, zawodowy fotograf.
Przede wszystkim powinniśmy zadbać o dobre oświetlenie wnętrza pojazdu. Zdjęcia najlepiej robić w możliwie słoneczny dzień (aczkolwiek nie pod słońce) tak, aby uniknąć potrzeby stosowania lampy błyskowej. - Użycie flesza w prostym aparacie fotograficznym przynosi zazwyczaj mizerny efekt - kolory są blade, powstają niepotrzebne cienie, a na wprost padania światła z lampy pojawia się rozbłysk na świeżo wypolerowanym kokpicie lub przedniej czy bocznych szybach - mówi Michał Szmyd. - Jeżeli nie korzystamy z lampy błyskowej, a zdjęcia wychodzą zbyt ciemne, możemy zmienić wartość ISO w aparacie na nieco wyższą. Im jednak wartość ISO wyższa, tym zdjęcie jest bardziej "zaszumione" - można je później w pewnym stopniu poprawić w komputerze, lecz nie warto przesadzać - radzi fotograf. Na wszelki wypadek najlepiej jest zrobić kilka takich samych zdjęć przy różnych ustawieniach aparatu i potem wybrać w komputerze najlepsze.
Co fotografujemy? Z racji na niewielką przestrzeń, ciężko jest zrobić dobre zdjęcia wewnątrz pojazdu - często bowiem poszczególne elementy auta, które chcemy ująć na zdjęciu, nie mieszczą się w kadrze, a i fotografujący musi się sporo nagimnastykować wewnątrz pojazdu. Na pewno dobry efekt przyniosą zdjęcia przedstawiające cały przedni kokpit pojazdu, robione z tylnej kanapy, przy przesuniętych i maksymalnie odchylonych do tyłu przednich siedzeniach. Jeżeli natomiast chodzi o bardziej szczegółowe fotografie wnętrza pojazdu, na pewno należy sfotografować z bliższej odległości takie elementy jak kierownica, przyciski konsoli środkowej czy też drążek skrzyni biegów. Stopień wytarcia materiałów je pokrywających odzwierciedla bowiem w pewnym stopniu przebieg auta. Jeżeli nie mamy nic do ukrycia, takie zdjęcia na pewno potwierdzą wiarygodność naszej oferty. Nie zapomnijmy również o wykonanych z zewnątrz pojazdu (przy maksymalnie rozchylonych drzwiach) zdjęciach przednich siedzeń, tylnej kanapy oraz wnętrza bagażnika.
Zdjęcia pojazdu z zewnątrz są nieco prostsze do zrobienia, gdyż przestrzeń dookoła auta daje znacznie większą swobodę w fotografowaniu, aniżeli jego wnętrze. Zanim jednak zaczniemy robić zdjęcia, pojazd należy dokładnie umyć i wypolerować - zwykłe opłukanie wodą tym razem nie wystarczy. Do listy zakupów należy więc dodać szampon samochodowy z woskiem lub wosk w płynie. Jeżeli zdjęcia robimy w okresie wiosenno-letnim przyda się także płyn do usuwania owadów z karoserii auta oraz szyb pojazdów. - Płyn do usuwania owadów MaxMaster zawiera substancje, które skutecznie usuwają pozostałości organiczne po owadach. Należy pamiętać, że po nałożeniu preparatu należy go usunąć wraz z owadami i dokładnie spłukać czyszczoną powierzchnię wodą. Zwykłe płyny do mycia nie zawierają formulacji pozwalającej na skuteczne rozpuszczanie zanieczyszczeń organicznych - mówi Marek Skrzypczyk.
Gdy pojazd jest już wyczyszczony, należy znaleźć odpowiednią scenerię do zrobienia zdjęć. Cały trud związany z myciem auta pójdzie bowiem na marne, jeżeli sfotografujemy je na tle starych, brudnych aut, garaży czy też śmietników. Zdjęcia należy wykonać na otwartej przestrzeni, także żeby nasz pojazd nie sąsiadował z innymi autami. Może być to pusty parking przed centrum handlowym, lecz jeszcze lepiej, jeżeli zdjęcia zrobimy gdzieś poza miastem - na słabo uczęszczanej wiejskiej drodze lub leśnej polanie.
Jeżeli już znajdziemy odpowiednią scenerię, możemy przystąpić do fotografowania naszego auta. -Podobnie jak w przypadku robienia zdjęć wnętrza, również fotografując auto z zewnątrz unikajmy używania lampy błyskowej, której światło niepotrzebnie odbijałoby się od wypolerowanej karoserii, a kolory byłyby wyblakłe. Jeżeli sprzyja nam pogoda i mamy taką okazję, starajmy się robić zdjęcia w godzinach południowych lub wczesno-popołudniowych - wtedy bowiem światło słoneczne najlepiej oświetla nasz pojazd- radzi Michał Szmyd.
Pojazd należy sfotografować z każdej strony, nie zapominając również o zdjęciach 2/3, a więc prezentujących nasze auto pod odpowiednim kątem zarówno od przodu (lub tyłu), jak i z boku.
Szczególnie atrakcyjnie samochód prezentuje się na zdjęciach zrobionych na wysokości maski. -Starajmy się unikać również wszelakich odbić fotografującego na karoserii pojazdu - zdjęcia zróbmy z dystansu, wykorzystując zoom aparatu, ale też nie z przesadą - mogą powstać małe poruszenia kadru jeśli aparat nie posiada stabilizacji obrazu. Kadrujmy w taki sposób, aby cały pojazd zmieścił się na zdjęciu - mówi fotograf. Pamiętajmy o zasadzie - od ogółu do szczegółu. Zróbmy kilka zdjęć całości samochodu stopniowo przechodząc do istotnych szczegółów - przedstawiających poszczególne części nadwozia - zarówno te najbardziej atrakcyjne (np. stylowe alufelgi) jak i wady karoserii - zarysowania, ogniwa korozji. Co prawda te drugie zniechęcą część potencjalnych nabywców, lecz lepiej jeżeli osoby oglądające nasze ogłoszenie zrezygnują od razu, aniżeli podczas oglądania auta - zaoszczędzimy w ten sposób czas swój i innych. Jeżeli natomiast potencjalny kupujący bierze pod uwagę to, że samochód, który kupuje, nie będzie w stanie absolutnie idealnym, doceni naszą uczciwość i uniknie rozczarowania podczas oglądania pojazdu na żywo.
Przed zamieszczeniem zdjęć naszego auta w internecie warto nad nimi trochę popracować w programie graficznym. W sieci znajdziemy wiele darmowych programów, które pozwalają na podstawową obróbkę zdjęć - bardziej profesjonalne programy nie są nam potrzebne ponieważ nie ma sensu dodawać do zdjęć artystycznych efektów czy też tuszować wad naszego pojazdu. Ewentualnie można wprowadzić lekkie modyfikacje jasności oraz kontrastu fotografii, które mogą uatrakcyjnić dane zdjęcie. Trzeba jednak uważać, żeby nie przesadzić i nie wypaczyć rzeczywistych kolorów karoserii czy też tapicerki.
Dobre zdjęcia powinny zwrócić uwagę na nasze ogłoszenie i zainteresować osoby planujące zakup auta. Na nic się one jednak nie zdadzą, jeżeli nie będą uzupełnione o pełny i konkretny opis stanu pojazdu i jego parametrów technicznych. Tylko kompleksowe ogłoszenie, zawierające jedno i drugie, pomoże nam odnieść sukces i zachęcić potencjalnych nabywców naszego samochodu.