Dostałeś mandat z fotoradaru? W takich sytuacjach możesz się odwołać
Urządzenia wchodzące w skład systemu CANARD, kontrolują każdego dnia setki tysięcy pojazdów poruszających się po polskich drogach. Jedną z najbardziej skutecznych broni na piratów drogowych są od lat stacjonujące fotoradary, które rejestrują kierowców przekraczających dozwoloną prędkość.
Fotoradar to urządzenie, które montowane jest przy drodze na specjalnym statywie i odpowiedzialne jest za rejestrowanie prędkości przejeżdżających pojazdów. Jego zasada działania jest stosunkowo prosta i oparta została na wysłaniu wiązki fal w kierunku nadjeżdżającego auta, motocykla lub ciężarówki. Jeżeli wychwycona zostanie wyższa prędkość od tej, która obowiązuje na danym odcinku drogi, uruchamiany jest aparat, który wykonuje serię zdjęć, uwieczniając pojazd wraz z numerem rejestracyjnym, jego prędkość, twarz kierowcy, a także datę, godzinę i miejsce.
Fotografia wykonana przez fotoradar trafia do Centralnego Systemu Przetwarzania, a tam organy na podstawie numeru rejestracyjnego ustalają właściciela pojazdu, do którego wysyłane jest wezwanie do wskazania osoby kierującej w momencie popełnienia wykroczenia. Jeżeli sprawca jest już znany, to policjanci wystawiają na tej podstawie mandat kredytowany, w którym zawarta jest informacja o obowiązku uiszczenia grzywny w terminie do 7 dni na wskazany numer konta. Nadzór nad wszystkim urządzeniami kontrolującymi zmotoryzowanych na polskich drogach sprawuje Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, czyli CANARD, które zajmuje się wystawianiem mandatów karnych. Ten trafi w ręce kierowcy w terminie maksymalnie do 180 dni. Po upłynięciu tego czasu konieczne jest skierowanie sprawy do sądu, gdzie nastąpi przedawnienie po 2 latach lub po roku w przypadku, gdy nie rozpocznie się postępowanie.
Osoba, która popełniła wykroczenie na drodze uchwycone przez fotoradar i przyznała się do zarzuconych mu czynów, nadal ma dwa wyjścia. Pierwszym z nich jest oczywiście uiszczenie opłaty na wskazany numer konta, ale może również odmówić jego przyjęcia. Wówczas policja ma prawo skierować wniosek o ukaranie do sądu, który po przeprowadzeniu postępowania podejmie decyzję, czy kierującego należy ukarać. Prawnicy wskazują, że jest jednak kilka sytuacji, w których stosowność nałożenia mandatu karnego na podstawie zdjęcia z fotoradaru powinno się podważyć. Mowa o sytuacji, gdy:
- na fotografii znajdują się dwa pojazdy jadące obok siebie,
- policja lub straż miejska wystawi mandat w terminie powyżej 180 dni od daty zarejestrowania wykroczenia (wówczas o grzywnie może zadecydować jedynie sąd),
- popełnienie wykroczenia było spowodowane chorobą psychiczną, upośledzeniem umysłowym lub innym zakłóceniem czynności psychicznych,
- nie została dołączona kopia świadectwa legalizacyjnego fotoradaru,
- mandat został wystawiony po roku od daty popełnienia wykroczenia.
W przypadku każdej z powyższych sytuacji kierowca nie powinien przyjmować mandatu karnego, a sprawa trafi do sądu. Na podjęcie takiej decyzji właściciel pojazdu ma 7 dni od daty doręczenia przesyłki poleconej.
W polskim prawie nie funkcjonuje pojęcie anulowania mandatu karnego, dlatego przygotowanie pisma należy rozpocząć od poprawnego nazewnictwa. Kierujący, który przekonany jest o niesłuszności nałożonego mandatu karnego za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar, w terminie 7 dni od dostarczenia listu poleconego powinien napisać wniosek o uchylenie mandatu lub odwołanie się od kary. Powinny zostać zawarte w nim dane właściciela pojazdu lub kierującego, adres zamieszkania, nazwa i adres sądu rejonowego, numer pesel, seria i numer mandatu, a także opis zdarzenia oraz uzasadnienie, które bezpośrednio wskaże nieprawidłowości związane z wystawieniem kary. Należy pamiętać, że dokument musi zostać własnoręcznie podpisany, aby następnie złożyć go we właściwym dla miejsca zamieszkania sądzie rejonowym. Wniosek można złożyć osobiście w biurze podatkowym lub wysłać listem poleconym. Warto dodać, że w obowiązujących przepisach nie ma określonego terminu, w którym sąd musi rozpatrzyć wniosek.
Złożenie odwołania się od kary wiąże się oczywiście ze sporym ryzykiem odrzucenia przez sąd, a nawet zwiększeniem pierwotnej kary. W przypadku mandatów karnych decyzja wydana przez sąd jest ostateczna, a kierujący nie ma możliwości odwołania się do wyższej instancji. Konieczna będzie jego zapłata, chociaż i również w tej sytuacji osoba, która popełniła wykroczenie, może wystąpić o umorzenie nałożonej kary częściowo lub w całości, rozłożenie płatności na raty lub odroczenie terminu spłaty. Uzasadnieniem takiej prośby może być trudna sytuacja finansowa lub zdrowotna. Specjalnie przygotowane pismo należy złożyć w ciągu 7 dni od daty nałożenia kary w Urzędzie Wojewódzkim lub Głównej Inspekcji Transportu Drogowego w przypadku, gdy mandat został nałożony przez Inspekcję Transportu Drogowego.
Powyższe przypadki dotyczą sytuacji, w których doszło do nieprawidłowości ze strony systemu CANARD lub niepoprawnego działania urządzenia. W ostatnich latach w Polsce kierowcy coraz częściej korzystali z pewnych nieścisłości w przepisach, dzięki którym możliwe było uniknięcie kary finansowej. Dotyczyły one przypadków, gdy fotoradar zarejestrował wykroczenie pojazdu wykonując fotografię jego tylnej części. Twarz i identyfikacja kierującego była niemożliwa, więc właściciel pojazdu podawał dane losowych osób pochodzących spoza Unii Europejskiej, a ze względu na co najmniej kiepsko funkcjonujący system transgranicznej wymiany danych pomiędzy takimi krajami, dochodziło do umorzenia sprawy.
Przepisy w tej kwestii zostały zmienione 1 stycznia 2022 roku i właścicielowi pojazdu, który wbrew obowiązkowi nie wskaże organom ścigania osoby, która kierowała nim w momencie popełnienia wykroczenia, grozi kara nie niższa niż 4 tys. zł w sprawach o przestępstwo, nie niższa niż 2 tys. zł w postępowaniach o spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowych, dwukrotność kary grzywny za dane przekroczenie prędkości (nie mniej niż 800 zł) lub nie mniej niż 500 zł w przypadku pozostałych wykroczeń.