Benzyna E10. Mechanicy radzą, kto musi szczególnie uważać
Minęły już trzy miesiące bez 95-oktanowej benzyny E5 na polskich stacjach, które zostało wycofane na rzecz paliwa E10, czyli takiego z wyższą zawartością bioetanolu. Na jego temat wypowiedzieli się mechanicy i wskazali, kto musi na nie uważać. A co z tankowaniem nowego paliwa do aut, które są też zasilane LPG?
E10 to benzyna bezołowiowa 95-oktanowa zawierająca do 10% bioetanolu. Bioetanol jest odnawialnym źródłem energii produkowanym z roślin, takich jak kukurydza, pszenica czy buraki cukrowe. Bioetanol w paliwie powoduje większą efektywność jego spalania, powinien też zmniejszać ryzyko tworzenia się osadów i nagaru w układzie paliwowym. Z drugiej strony, ze względu na to, że jest bardziej podatny na mieszanie się z wodą, w zbiorniku może dochodzić do jej skraplania się i korozji np. zbiornika. To jednak skrajny przypadek, który mógłby wystąpić wtedy, gdy auto jest zaparkowane na długi czas.
Powodem wprowadzenia paliwa E10 była chęć zmniejszenia emisji spalin i szkodliwych substancji. Informacje o wycofaniu paliwa E5 interesowały szczególnie tych kierowców, których samochody nie były przystosowane do jazdy na benzynie z większą ilością bioetanolu. Specjalną listę takich pojazdów przygotowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska - znajdują się na niej m.in. pojazdy z grupy VW wyposażone w wolnossące silniki FSI czy Toyota Avensis z silnikiem 2.0/2.4 z lat 2000-2008.
Mechanicy Profi Auto, którzy wypowiedzieli się na temat nowego paliwa stwierdzili, że jednorazowe zatankowanie benzyny E10 nie powinno zaszkodzić silnikowi ani jego osprzętowi, natomiast z pewnością regularne tankowanie do aut do silników do niego nieprzystosowanych nie jest wskazane ze względu na ryzyko korozji podzespołów układu paliwowego spowodowane dwukrotnie zwiększoną ilością bioetanolu.
W przypadku aut zasilanych LPG, które znajdują się na liście Ministerstwa Klimatu i Środowiska sprawa jest jasna. Używanie benzyny E10 nie jest wskazane, bo zwykle kierowcy jeżdżący na LPG sporadycznie tankują benzynę, które może dłużej zalegać w baku i powodować problemy - np. korozję pompy paliwa czy parcenie elementów gumowych.
A co w przypadku aut, które są przystosowane do zasilania benzyną E10? Eksperci wskazują, że wszystko zależy od rodzaju instalacji. Jeśli nasze auto wyposażone jest w taką, która często dotryskuje benzynę (np. kiedy silnik pracuje pod większym obciążeniem) to nie powinno być problematyczne. W ten sposób działają zwykle bardziej nowoczesne instalacje, także te, które są montowane przez producentów fabrycznie. Oznacza to, że kierowca jest niejako zmuszony do tego, by częściej tankować benzynę. Warto tu podkreślić, że z uwagi na skraplanie się wody w baku czy wytrącanie się zanieczyszczeń, które mogą być zassane przez pompę paliwa (i uszkodzić np. wtryskiwacze), zaleca się, by w zbiorniku paliwa utrzymywać poziom mniej więcej ¼ jego pojemności. Długotrwała i częsta jazda na rezerwie jest szkodliwa.
Tak naprawdę wszystko zależy zatem od sposobu użytkowania auta. Kierowcom, którzy jeżdżą głównie na LPG i rzadko tankują benzynę, zalecamy tankowanie 98-oktanowej benzyny E5, która wciąż jest dostępna na stacjach. Oczywiście, jest ona wyraźnie droższa, o około 60 groszy, jednak przy założeniu, że tankujemy rzadko, ta różnica w cenie nie będzie aż tak odczuwalna.
Jeśli natomiast nasza instalacja pracuje w ten sposób, że przełączenie napędu na gaz odbywa się dopiero po jakimś czasie, a w trakcie jazdy silnik i tak zużywa benzynę w określonych sytuacjach, to tankowanie paliwa E10, którego będzie szybciej ubywać z baku, nie będzie stanowić problemu i powodować np. korozji czy wytrącania się wody w baku. Najlepiej decyzje o stosowaniu benzyny E10 skonsultować z warsztatem, w którym zakładaliśmy instalację LPG, a dodatkowo także z ASO, które powinno mieć informacje o tym, jak elementy układu paliwowego reagują na nową benzynę.