Autem na wschód? Ważny dokument traci ważność. Nowy obowiązek na granicy
W obecnej sytuacji geopolitycznej mało kto wybiera się samochodem do Rosi czy na Białoruś, ale dla osób planujących w najbliższym czasie taką podróż mamy złą wiadomość. 1 czerwca oba kraje przestają honorować certyfikaty tzw. "zielonej karty". Dla kierowców oznacza to dodatkowe problemy.
Jak przestrzega Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUiK), 31 maja o godz. 23:59 czasu środkowoeuropejskiego polskie Międzynarodowe Karty Ubezpieczenia Samochodowego, zwane popularnie Zielonymi Kartami, stracą ważność na terytorium Federacji Rosyjskiej oraz Białorusi.
Co istotne - zmiana dotyczy wszystkich dokumentów tego typu, nawet jeśli oznaczenia każdego z państw (RUS lub BY) znajdują się w certyfikacie (rubryka nr 8.).
Utrudnienia dla kierowców przekraczających granice to efekt wypowiedzenia przez PBUiK umów dotyczących wzajemnego respektowania dokumentów z Rosją i Białorusią po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Warto dodać, że po rozpętaniu przez Rosję wojny na identyczny krok zdecydowały się wszystkie Biura Narodowe (lokalne odpowiedniki PBUiK) z Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Szwajcaria.
Wypowiedzenie umów dotyczących wzajemnego respektowania certyfikatów Zielonej Karty traktować można w kategorii sankcji nałożonych na oba kraje. Dla kierowców oznacza to jednak dodatkowe utrudnienia. By wjechać na terytorium Rosji lub Białorusi trzeba teraz będzie wykupić stosowne ubezpieczenie na przejściu granicznym.
W efekcie kierowcy muszą się więc przygotować nie tylko na dodatkowe koszty i dłuższą odprawę na samym przejściu. Można się też spodziewać wzmożonych kontroli dokumentów chociażby ze strony lokalnej policji. Analogicznie Rosjanie i Białorusini wjeżdżający swoimi samochodami na teren Polski - począwszy do 1 czerwca bieżącego roku - również będą musieli skorzystać z tzw. ubezpieczenia granicznego, czyli krótkoterminowej polisy (wystawianej najczęściej na 30 dni) zawieranej właśnie na przejściu.
Przypominamy - certyfikat Zielonej Karty potwierdza, że dany pojazd dysponuje ważnym ubezpieczeniem OC. Co ważne - podróżując autem po krajach Unii Europejskiej w ogóle nie potrzebujemy certyfikatu Zielonej Karty. Wszystkie kraje członkowskie wzajemnie respektują bowiem wystawiane przez siebie polisy - ważne jedynie, by mieć ze sobą dokument potwierdzający jej zawarcie (np. popularny "kartonik"). Zielona Karta będzie jednak niezbędna, by wjechać pojazdem do takich krajów, jak:
- Albania,
- Azerbejdżan,
- Iran,
- Izrael,
- Macedonia Północna,
- Maroko,
- Mołdawia,
- Tunezja,
- Turcja,
- Ukraina.
Przypominamy, że Zieloną Kartę wyrobić można jedynie w kraju zarejestrowania pojazdu. Brak takiego dokumentu spowoduje konieczność wykupienia tzw. ubezpieczenia granicznego - krótkoterminowej polisy zapewniającej ochronę na terenie konkretnego państwa.
Z takiej polisy trzeba też będzie skorzystać planując podróż własnym pojazdem przez Kosowo, który jako jedyny kraj w Europie nie akceptuje ani dokumentów wystawianych w krajach UE, ani certyfikatu Zielonej Karty.
***