Volkswagen Polo GTI - test
Volkswagen Polo GTI może i wygląda dość zwyczajnie, ale pierwsze wrażenie szybko ustępuje po mocnym wciśnięciu pedału gazu.
Wszyscy, którzy pamiętają Golfa I GTI, od razu zauważą podobną tapicerkę na fotelach. Kratka idealnie pasuje do usportowionego Volkswagena. Inną cechą charakterystyczną Golfa I GTI była gałka zmiany biegów w kształcie piłki do golfa. Czy jest i w aktualnym Polo GTI? Nie? Oczywiście, przecież w polo gra się zupełnie inną piłką.
Mało sportu wewnątrz
Trochę szkoda, że we wnętrzu Polo GTI jest tak mało akcentów wyróżniających tę wersję. Są: kratka na fotelach, czarna podsufitka, typowa dla usportowionych Volkswagenów i aluminiowe nakładki na pedały oraz wstawka GTI na przeszytej czerwoną nitką kierownicy. Trochę mało. Przydałyby się jeszcze choćby jasnoszare lub białe tarcze wskaźników. A tak, wnętrze wygląda ponuro.
Na szczęście jakość tworzyw w kabinie jest bez zarzutu. Spasowanie poszczególnych elementów także.
Przednie siedzenia są bardzo wygodne i mocno wyprofilowane. Nawet na bardzo szybko pokonywanych zakrętach świetnie podtrzymują ciało. Nieco gorzej jest z tyłu. Nie ze względu na małą ilość miejsca, bo z tym nie jest źle, ale z powodu utrudnionego wsiadania. I to mimo seryjnego w Polo GTI systemu Easy Entry, w założeniu ułatwiającego pasażerom zajęcie miejsc z tyłu. Na szczęście jest na to rada - można zamówić pięciodrzwiową wersję. Droższą o 1150 zł.
Mocne serce
Nie sposób mieć zastrzeżenia do zastosowanego w Polo GTI silnika. Jest on wprawdzie niewielki (1,4 l), ale dzięki doładowaniu rozwija aż 180 KM. I to wyraźnie czuć, niemal od biegu jałowego. Maksymalny moment jest osiągany przy 2000 i dostępny aż do 4500 obrotów na minutę.
Silnik bardzo chętnie "się wkręca", a czerwone pole na obrotomierzu zaczyna się tuż przed liczbą oznaczającą 7000 obr. na minutę.
Polo GTI ma świetne osiągi, przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6,8 sekundy (odrobinę szybciej niż wynika z danych producenta), a prędkość maksymalna to niemal 230 km/h. Jak na miejskie auto - bardziej niż przyzwoicie. Nieco gorzej jest z obietnicami dotyczącymi zużycia paliwa. Producent podaje 7,5 l/100 km w mieście. Przy bardzo lekkiej nodze możliwe jest uzyskanie wyniku między 8 a 8,5 l/100 km, a bardziej dynamiczna jazda kosztuje od 9 do 10 l na każde 100 km. Ale chyba nikt nie kupuje Polo GTI, by bić nim rekordy w niskim zużyciu paliwa. Poza miastem jest lepiej - auto zużywa ok. 7 l/100 km.
Hamulce należy ocenić jako niezłe. Tylko niezłe, bo w samochodzie o sportowych ambicjach droga hamowania ze 100 km/h powinna być nieco krótsza niż ok. 38 m. Wynik zaskakujący, bo jeździliśmy już inną wersją Polo, która zatrzymywała się o dwa metry bliżej.
Skrzynia biegów działa bez zarzutu - pracuje błyskawicznie, właściwie nie ma potrzeby sięgania do dźwigni czy łopatek przy kierownicy, by zmieniać biegi ręcznie. A gdy komuś "automat" wyda się zbyt powolny, może wybrać sportowy tryb jego pracy.
Skrzynia DSG jest świetna, ale mimo wszystko szkoda, że Volkswagen nie zdecydował się na wprowadzenie na rynek także odmiany z manualną przekładnią. Taka wersja Polo GTI miałaby jedną, olbrzymią zaletę - kosztowałaby wyraźnie poniżej 70 tys. zł.
W wersji z DSG trzeba na auto wydać 78 790 zł. W standardowym wyposażeniu są m.in. ESP, cztery airbagi, manualna klimatyzacja, radioodtwarzacz CD/MP3 i aluminiowe felgi o średnicy 17 cali. Nawigacja czy automatyczna klimatyzacja wymagają dość wysokich dopłat, nieco tańsze są reflektory ksenonowe.
Seryjna "szpera"
Na szczęście nie wszystko jest opcją. Ze względu na sporą moc, Polo GTI jest seryjnie wyposażone w elektroniczną "szperę", czyli blokadę mechanizmu różnicowego. Jej działanie można docenić zwłaszcza podczas dynamicznego wyjścia z zakrętu. Mechanizm ogranicza wówczas skłonność kół do buksowania wewnętrznego koła przy gwałtownym dodaniu gazu. W ogóle własności jezdne topowego Polo są bardzo dobre. Swoje robi "szpera", ale oprócz niej pomagają niskoprofilowe opony i zawieszenie obniżone w porównaniu ze słabszymi odmianami.
Inna sprawa, że taka konfiguracja mocno wpływa na komfort jazdy. A konkretnie na jego ograniczenie. Ale - na szczęście - Volkswagen Polo GTI pod tym względem wypada nie najgorzej. Na pewno jest bez porównania bardziej wygodne niż np. Abarth Punto Evo.
Najważniejsi konkurenci Polo GTI pochodzą z... tego samego koncernu. Są to: Seat Ibiza Cupra, Skoda Fabia RS i nieco bardziej prestiżowe Audi A1 1.4 TSI. Wszystkie te auta mają pod maską ten sam silnik (Audi o 5 KM mocniejszy) i tę samą skrzynię DSG.
Podsumowanie
GTI to na pewno najciekawsza odmiana Volkswagena Polo. Może nie ma zbyt wielu elementów, które odróżniłyby go z zewnątrz czy wewnątrz od słabszych i tańszych braci, ale za to dwie ogromne zalety - świetny silnik i skrzynię biegów. I przy tym cenę na akceptowalnym poziomie.
Pierwsze Polo GTI pojawiło się w 1998 roku (pod maską silnik 1.6 o mocy 120 lub 125 KM).
W produkcji od 2006 do 2009 r. Napędzał je silnik 1.8 turbo o mocy 150 lub 180 KM.
1985
Pierwsza usportowiona wersja Polo. Pod maską doładowany silnik 1.3 o mocy 115 KM.
1995
Nietypowa wersja (różnokolorowe elementy) nie cieszyła się zbyt dużym wzięciem i nie doczekała się następcy.
2006
Zmniejszony opór powietrza, "oszczędne" opony, silnik 1.4 TDI. Średnie zużycie paliwa - 3,8 l/100 km.
2013
W obecnym sezonie samochód Volkswagena możemy zobaczyć na trasach Rajdowych Mistrzostw Świata.
Tekst: Witold Blady, zdjęcia: Robert Brykała