Infiniti Q60 2.0t Premium Tech - test
Dynamiczna stylizacja nowego coupe Infiniti sugeruje sportowy charakter, ale na drodze Q60 2.0 turbo stawia głównie na komfort.
Choć rosnący popyt na nowe Infiniti napędzają głównie kompaktowe Q30 i QX30, od lat wizytówką marki pozostają SUV serii 70 (dawniej FX) oraz coupe serii 60 (dawniej G).
Ten ostatni model ma grono oddanych entuzjastów - jego dwie pierwsze odsłony napędzały silniki z Nissanów 350 i 370Z.
Najnowsze Q60 dołącza do rywalizacji w mocno obsadzonej stawce: konkurencyjne modele są świeżo po debiucie lub liftingu. Jeśli chodzi o wygląd, nie ma jednak żadnych kompleksów - wyraziste linie skutecznie wyróżniają je na tle A5, serii 4 czy klasy C. W zamian pogodzić się trzeba z pewnymi wyrzeczeniami: po otwarciu mokrej pokrywy bagażnika woda ścieka do środka, a we wnętrzu wygodnie będzie kierowcy o wzroście do 190 cm.
Tylne miejsca nadają się raczej do przewożenia bagażu, choć fotele odsuwają się elektrycznie i pamiętają swoje pozycje.
Po otwarciu drzwi urok Q60 nieco słabnie - kokpit z sedana Q50 został starannie wykonany, ale obsługa za pośrednictwem mieszanki klawiszy i dwóch ekranów bywa mało intuicyjna. Najsłabszym ogniwem Q60 jest jednak bazowy napęd z półek Mercedesa. 7-biegowa skrzynia okazuje się zbyt powolna i nerwowa, a silnik - choć elastyczny - jest mniej oszczędny i zrywny od jednostek Audi czy BMW.
Szybkie łuki nie są zresztą żywiołem Q60 2.0t - brakuje mu lekkości i lepszego balansu. Jego sprężyste zawieszenie doskonale radzi sobie za to z dziurami.
Nieźle wypada też poprawiony układy kierowniczy DAS (bez mechanicznego połączenia z kołami) - jest precyzyjny i nie przenosi drgań, choć nadal tłumi sporo informacji od kół i ma zbyt silne samopowracanie.
Fani G37 powinni raczej rozglądać się za 405-konnym Q60 3.0t z aktywnym tłumieniem.
+ atrakcyjny design
+ sportowa pozycja
+ bogate wyposażenie przy niewygórowanej cenie
+ wysoki komfort tłumienia nierówności
- mankamenty po stronie ergonomii i pracy przekładni
- zbyt stateczne prowadzenie
Infiniti rozczarowuje jako auto sportowe, brak mu też dopracowania niemieckich rywali. Ma jednak efektowną stylizację i komfortowe zawieszenie.
Tekst: Marcin Sobolewski, zdjęcia: Robert Brykała; "Motor" 22/2017