Groźny rywal Arrinery. Nazywa się Mean Metal Motors M-Zero

Coraz więcej firm z egzotycznych części globu stawia sobie za cel zbudowanie supersamochodu mogącego równać się z pojazdami najbardziej utytułowanych marek.

W ostatnim czasie głośno było chociażby o meksykańskiej marce Mastretta, nie sposób też pominąć zaawansowanych prac nad polską Arrinerą Hussarya.

Obu firmom wyrasta właśnie nowa konkurencja w postaci marki Mean Metal Motors, której przedstawiciele zbudować chcą pierwszy na świecie supersamochód rodem z Indii.

Warto podkreślić, że - chociaż Hindusi zaprezentowali wyłącznie komputerowe grafiki pojazdu - prace konstrukcyjne nad autem są mocno zaawansowane. Samochód może się np. pochwalić, wykonanym z włókien węglowych, samonośnym nadwoziem typu monocoque i wielowahaczowym zawieszeniem, w którym za tłumienie nierówności odpowiadają elementy hydropneumatyczne.

Reklama

Pierwszy model nowej marki nosić ma nazwę M-Zero. Zgodnie z panującymi na rynku trendami samochód otrzyma napęd hybrydowy.

Głównym źródłem mocy jest podwójne doładowane, montowane centralnie, benzynowe V8 o pojemności 4,0 l. Jednostka rozwija przeszło 500 KM i może pochwalić się maksymalnym momentem obrotowym 700 Nm. Energia elektryczna magazynowana będzie w - chłodzonej płynem - baterii akumulatorów o pojemności 4 kWh pracującej pod napięciem 180 Volt.

Wg wstępnych informacji Mean Metal Motors M-Zero przyspieszać ma do 100 km/h w mniej niż 3 sekundy i osiągać prędkość maksymalną około 320 km/h. Co ciekawe, chociaż samochód opracowywany jest w siedzibie marki w Instytucie Technologii w mieście Manipal w Indiach, model M-Zero produkowany będzie "w jednym z krajów skandynawskich".

Jak myślicie, czy tego typu auto ma szansę odnieść komercyjny sukces?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy