Świetne auto dla nudziarzy? Która wersja fajniejsza?
Lata 90. nie były dla Citroena zbyt udane. Wprawdzie marka produkowała całkiem niezłe samochody, ale ich design nie rzucał na kolana.
Francuzi zdali sobie jednak z tego sprawę i w 2004 roku zadebiutował pojazd, którego kształty naprawdę mogły się podobać. Model C4 zrywał z panującą w Citroenie erą obłości i nudy, pojawiły się odważne, ostre kształty. Również projekt wnętrza z centralnie umieszczonym cyfrowym prędkościomierzem i nieruchomym środkiem kierownicy sprawił, że fani marki znów poczuli ducha starych, ekstrawaganckich "cytryn".
W 2007 roku zarząd Citroena po raz kolejny postanowił jednak zmienić kurs. W myśl nowej strategii wizerunkowej, pojazdy francuskiej marki znów miały przestać rzucać się w oczy, w zamian postanowiono skupić się na jakości, funkcjonalności, trwałości i subtelnej elegancji. Zgodnie z hasłem reklamowym nowego C "funf" auta spod znaku Citroena miały się stać "w 100 procentach niemieckie".
Na zeszłorocznym Paris Motor Show firma zaprezentowała kolejny, po nowym C5, model z serii "niemieckich" citroenów - drugie wcielenie C4. Zgodnie z zapowiedziami, stylistyka stała się bardziej wyważona, we wnętrzu pojawiły się wysokiej jakości materiały i nudne, "cywilizowane" rozwiązania, jak chociażby analogowe wskaźniki zamontowane bezpośrednio przed kierowcą.
Do naszej redakcji trafił właśnie testowy C4. Pierwsze wrażenia są pozytywne - w środku naprawdę czuć atmosferę "niemieckiego" luksusu. Jakość użytych do wykończenia kabiny - czarnych - materiałów nie budzi zastrzeżeń. "Nasza" wersja wyposażona jest m.in. w system ostrzegania o pojazdach znajdujących się w tzw. "martwym polu", a nawet fotel z funkcją masażu!
Nie jesteśmy jednak do końca przekonani, czy Citroen obrał dla siebie właściwą drogę. Starego, ekstrawaganckiego C4 zaprojektowano dla ludzi z fantazją. A nowego? Cóż, nudziarze, do tej pory, decydowali się raczej na golfa...
A wam, która generacja C4 podoba się bardziej?
