Na jedną czy obie osie?

Na rynku jest coraz więcej samochodów z napędem na cztery koła. I to osobowych, nie terenówek czy SUV-ów. Co ważne, są to auta w miarę przystępne cenowo, żaden z opisywanych samochodów nie przekracza bariery 100 tys. zł. A fiat panda jest od tej granicy bardzo daleko.

Czy warto jednak - czasem całkiem sporo - dopłacać za lepszą trakcję zimą czy na górskich drogach? W najnowszym wydaniu "Motoru" można przeczytać porównanie trzech par aut z napędem na jedną i dwie osie. Do pojedynków stają więc dwa fiaty panda (oba z silnikami 1.3 Multijet), dwa nissany qashqai (tu zmierzą się benzyna z dieslem) i dwa suzuki SX4 (oba napędzane benzynowym silnikiem 1.6).

Reklama

***

Reporterzy "Motoru" byli na przejściach granicznych, gdy Polska wchodziła do strefy Schengen. W Świecku - będącym bramą do Europy Zachodniej - cieszyli się kierowcy tirów, którzy nie będą już musieli czekać w wielokilometrowych kolejkach na przejazd przez Odrę. Zupełnie inne znaczenie miało symboliczne piłowanie szlabanu na moście granicznym łączącym polską i czeską część Cieszyna - po 87 latach rozdzielenia granicą miasto znów się połączyło. I Świecku, i w Cieszynie zabawa trwała do samego rana.

Dziś emocje już opadły. Ale czy to koniec zmian związanych z Schengen? Jeszcze nie - zajrzyj do "Motoru" by przekonać się co jeszcze nas czeka.

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: SUV | koła | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy