Volkswagen Scirocco w agresywnie wystylizowanej wersji GTS
Nawiązująca do historii modelu nowa wersja Scirocco zadebiutuje na salonie w Szanghaju.
Starsi czytelnicy mogą pamiętać Volkswagena Scirocco GTS z lat 80., który wykorzystywał napęd z Golfa GTI. Ponieważ jednak silnik stosowany w obecnym Golfie GTI (czyli 2-litrowe TSI o mocy 220 KM) jest już dostępny w odświeżonym rok temu Scirocco, mamy tutaj do czynienia po prostu z pakietem stylistycznym.
Bazuje on na, dobrze już znanym, pakiecie sportowym R-line, w skład którego wchodzą zmienione zderzaki, nakładki na progi, dyfuzor i spojler nad tylną szybą. Wersja GTS dorzuca do tego 18- lub 19-calowe alufelgi o unikalnym wzorze, czerwone zaciski hamulcowe, oznaczenia "GTS" oraz dwa pasy biegnące przez maskę, dach i klapę bagażnika.
Zmiany we wnętrzu obejmują czarną podsufitkę, elementy pokryte lakierem fortepianowym, zmienioną kierownicę, gałkę dźwigni zmiany biegów wyglądającą jak piłeczka golfowa (nawiązanie do Golfa GTI), a także plakietki "GTS". Nowa jest również tapicerka foteli z czerwonymi akcentami. Jedną z najbardziej rzucających się w oczy zmian jest jednak nowy system multimedialny - pomimo zeszłorocznego face liftingu Volkswagen poskąpił go Scirocco. Teraz jednak pojawi się on we wszystkich wersjach tego coupe.
Volkswagen Scirocco GTS dostępny będzie tylko z 220-konnym silnikiem TSI, który rozpędza go do 100 km/h w 6,5 sekundy. Standardowo moc przenoszona jest na przednie koła za pośrednictwem sześciobiegowej przekładni manualnej, a opcjonalnie dostępna jest dwusprzęgłowa skrzynia DSG. Trochę szkoda, że Volkswagen nie zdecydował się wyróżnić tej odmiany poprzez zastosowanie w nim wzmocnionej o 10 KM jednostki z Golfa GTI Performance.
Nowa wersja Scirocco pojawi się na rynku już w maju. Nie znamy jeszcze jego cen, ale za zwykłą odmianę tego auta z silnikiem 2.0 TSI 220 KM i pakietem R-Line, trzeba zapłacić 119 tysięcy złotych. Wersja GTS będzie zapewne kilka tysięcy złotych droższa.