Volkswagen Golf po modernizacji właśnie zadebiutował

Golf po face liftingu zmienił się w nieznacznym stopniu, jeśli chodzi o kwestie wizualne, ale otrzymał sporo nowinek technicznych.

Volkswagen Golf ma teraz nowe przednie światła (opcjonalnie w pełni LEDowe) oraz tylne (LEDy seryjne), a także inne zderzaki, dyfuzor z chromowanymi imitacjami wydechu (w wybranych wersjach) oraz nowe kolory lakieru.

Lista zmian we wnętrzu jest równie krótka, ale wymaga dłuższego komentarza. Przede wszystkim nowe są systemy multimedialne z większymi ekranami i zmienionym menu. Bazowy ma wyświetlacz o przekątnej 6,5 cala, wyższy model 8 cali, a najdroższy aż 9,2 cala. Co więcej, ten ostatni może być wyposażony w funkcję sterowania gestami.

Reklama

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, do Golfa trafił również ekran zastępujący wskaźniki, podobny do tego z Passata i Tiguana. Piszemy "podobny", ponieważ ma on teraz kilka trybów wyświetlania informacji (dotychczas można było jedynie wyświetlić pełnoekranową mapę).

Nowością jest także funkcja częściowo autonomicznej jazdy w korku, znanej choćby z Audi A3. Samochód sam utrzyma bezpieczny dystans przed poprzedzającym pojazdem, a także będzie podążał swoim pasem, dokonując stosownych korekt kierownicą. Gdyby natomiast kierowca zasnął (lub zasłabł), auto samodzielnie zatrzyma się na poboczu i włączy światła awaryjne.

Listę zmian w zmodernizowanym Golfie zamykają nowe silniki. Pod maską kompaktowego Volkswagena debiutuje jednostka 1.5 TSI o mocach 130 i 150 KM, zastępująca 1.4 TSI. Z kolei sportowe GTI ma teraz więcej mocy - 230 lub 245 (w wersji Performance). Niemcy zamierzają też odchodzić od skrzyń DSG z 6 przełożeniami, na rzecz 7-biegowych.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy