Renault Austral z openR link. Zapomnij o Android Auto

Systemy multimedialne to od wielu lat standard w samochodach, ale od samego początku trapił je jeden, kluczowy problem. Nie nadążały za dynamicznym rozwojem elektroniki. Rozwiązaniem tego problemu wydawało się Android Auto oraz Apple CarPlay, ale Renault poszło o krok dalej, wprowadzając do swoich modeli system oparty na Android Automotive. Jakie płyną z niego korzyści?

Czy fabryczna nawigacja w samochodzie może mieć sens?

Kiedyś kolorowy ekran wbudowany w deskę rozdzielczą samochodu, był oznaką luksusu, zaś fabryczna nawigacja wyznacznikiem nowoczesności. Jednak wraz z popularyzacją akcesoryjnych urządzeń do nawigacji, szybko stało się jasne, że cykl projektowania samochodów nie nadąża za rozwojem elektroniki. Mało kto więc decydował się na fabryczne systemy, gdy na rynku można było kupić urządzenia, które są bardziej responsywne, mają lepsze mapy, a do tego są kilka razy tańsze.

Sens korzystania z fabrycznego systemu do wyświetlania na nim nawigacji, pojawił się wraz z możliwością połączenia telefonu z samochodem, korzystając z Android Auto lub Apple CarPlay. Daje to funkcjonalność i dostęp do aplikacji ze smartfona, ale z poziomu samochodowego ekranu, co jest wygodniejsze i bardziej bezpieczne.

Reklama

Czy to znaczy, że producenci samochodów niepotrzebnie inwestują we własne systemy, aplikacje oraz mapy, ponieważ i tak większość kierowców korzystać będzie z dobrodziejstw rozwiązań, oferowanych przez ich smartfony? Otóż nie - fabryczny system nie musi służyć jedynie jako ekran do wyświetlania aplikacji z telefonu.

Udowadnia to Renault ze swoim systemem openR link. Nazwa brzmi znajomo fanom marki, ale obecnie kryje się pod nim prawdziwie nowoczesne i unikatowe rozwiązanie. Otóż Francuzi oparli swój system na Android Automotive. Oznacza to, że choć sam system jest autorski, wykorzystuje przygotowaną przez Renault strukturę menu, grafiki i tak dalej, daje on bezpośredni dostęp do usług oraz aplikacji znanych użytkownikom Androida. A Android, przypomnijmy, to system stworzony przez Google.

Co to oznacza dla kierowcy Renault Australa, wyposażonego, tak jak inne nowości francuskiego producenta, właśnie w system openR link? Przede wszystkim to, że Mapy Google pełnią tu rolę fabrycznej nawigacji. Nie ma więc potrzeby łączenia telefonu przez Android Auto, aby mieć pewność, że mamy dostęp do najnowszych map oraz aktualnych informacji o korkach i utrudnieniach. Ponadto mapę taką możemy wyświetlić na ekranie wskaźników, co przy Android Auto zwykle jest niemożliwe.

Austral daje nam także dostęp do Asystenta Google, więc możemy liczyć na równie intuicyjną i świetnie działającą obsługę głosową, jak na naszym smartfonie. Kierowca francuskiego SUV-a ma także możliwość zalogowania się na swoje konto Google, aby mieć dostęp do ponad 40 aplikacji ze sklepy Google Play. Zostały one oczywiście dobrane pod kątem bezpieczeństwa używania w samochodzie, więc nie ściągniemy tu każdej aplikacji, jaką mamy na telefonie, ale każdą, jaka może nam ułatwić lub umilić podróż.

Renault pozostawia wybór kierowcy

A wszystko to z poziomu umieszczonego pionowo, 12-calowego ekranu o wysokiej rozdzielczości i jakości obrazu. System jest też na stałe połączony z siecią, a właściciel Australa oraz innych modeli Renault, może liczyć na regularne aktualizacje. Co więcej - francuscy inżynierowie wcale nie zamierzają niczego narzucać kierowcom swoich samochodów. Jeśli więc, mimo wszystko, preferujecie korzystanie z Android Auto lub Apple CarPlay, to oczywiście możecie to zrobić.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Renault | Renault Austral | Android Auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy