Rakotwórcze diesle

Przyczyną ponad 6 proc. zgonów spowodowanych rakiem płuc w USA i Wielkiej Brytanii (daje to 11 tys. osób rocznie) są spaliny emitowane przez samochody zasilane jednostkami wysokoprężnymi - wynika z badań Uniwersytetu w Utrechcie w Holandii.

Przyczyną czterech z pięciu tych przypadków są szkodliwe warunki w miejscu pracy, a jednego na pięć - nadmiar spalin w miejscu zamieszkania, zlokalizowanym przy zatłoczonych arteriach.

Badaniami objęto kierowców ciężarówek i górników ze Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii, którzy mieli kontakt ze spalinami z silników Diesla produkowanych w latach 1970-2000. Wyniki wskazują, że u mieszkańców wielkich miast ryzyko zachorowania na raka płuc jest niemal 10-krotnie wyższe niż stanowią to amerykańskie normy bezpieczeństwa, a u osób regularnie narażonych na działanie spalin ze względu na uprawiany zawód - aż 70-krotnie.

Reklama

Są i dobre informacje. Raport wskazuje, że liczba starych diesli w USA, Europie i Japonii w ostatnich latach "znacząco" zmalała. Niestety, w międzyczasie pojawił się inny problem - według instytutu TUeV Nord nowoczesne silniki benzynowe z bezpośrednim wtryskiem emitują 1000-krotnie więcej rakotwórczych cząstek stałych od jednostek starszej generacji i 10-krotnie więcej od nowych turbodiesli (więcej informacji).

Autorzy badań zastrzegli, że ich szacunki nie są precyzyjne, pokrywają się jednak z wnioskami płynącymi z wcześniejszych opracowań na ten sam temat. W ubiegłym roku Światowa Organizacja Zdrowia uznała spaliny emitowane przez auta z silnikami wysokoprężnymi za rakotwórcze.

msob, źródło: Environmental Health Sciences

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy