Lancia Ypsilon hybrid - naprzeciw normom

Coraz ostrzejsze normy emisji spalin wymuszają na producentach zmiany w gamach silnikowych ich modeli. Również takich jak Ypsilon.

Lancia wycofała się w 2018 roku ze wszystkich rynków, poza włoskim, gdzie oferowany jest wyłącznie model Ypsilon. Może wydawać się, że utrzymywanie jednego modelu na jednym rynku jest niezbyt dochodowe, szczególnie kiedy trzeba dostosowywać go do nowych norm emisji spalin. Okazuje się jednak, że to miejskie auto cieszy się zaskakująco dużą popularnością. W samej tylko pierwszej połowie 2019 roku sprzedano 34,7 tys. egzemplarzy, co przebija na przykład europejską sprzedaż Alfy Romeo (29 tys.). Co jest akurat dobrą dla nas wiadomością, ponieważ jedyny model Lancii powstaje w Tychach.

Reklama

Nic więc dziwnego, że Włosi ani myślą kończyć produkcję Ypsilona, czego dowodem jest wprowadzenie właśnie nowej wersji silnikowej, noszącej oznaczenie hybrid. Specjalnie piszemy, że jest to "oznaczenie", ponieważ nie mamy tu do czynienia z faktycznym napędem hybrydowym, ale tak zwaną miękką hybrydą. Głównym źródłem napędu jest nowy, 3-cylindrowy silnik 1.0 Firefly, który znamy już na przykład z Jeepa Renegade'a. Tutaj jednak nie ma on turbiny, dlatego zamiast 120, generuje 70 KM. Wspomagany jest rozrusznikiem zintegrowanym z alternatorem, który może zapewnić chwilowy zastrzyk mocy (konkretnie 4,6 KM). Czerpie on energię z malutkiej baterii litowo-jonowej.

Układ ten ma za zadanie odciążyć jednostkę benzynową od zasilania pokładowej elektryki, a także rozszerzyć działanie układu start/stop. Podobnie jak w Pandzie oraz 500, w których debiutował ten napęd, auto może toczyć się z wyłączonym silnikiem poniżej 30 km/h. Kiedy zwolnimy do takiej prędkości, a w baterii będzie dostateczna ilość energii, samochód zasugeruje nam wrzucenie luzu poprzez komunikat na ekranie komputera pokładowego oraz charakterystyczny dźwięk. Tak jak w klasycznej hybrydzie, po zgaszeniu silnika zachowujemy pełną kontrolę nad samochodem. Przez cały czas wyświetlany jest także komunikat z sugestią, jaki bieg powinniśmy wrzucić, gdybyśmy chcieli uruchomić ponownie jednostkę spalinową i przyspieszyć. Co prowadzi nas też do wady tego rozwiązania - dostępna jest tylko sześciobiegowa skrzynia manualna, więc chcąc korzystać z dobrodziejstw układu mikrohybrydowego, trzeba co chwilę wachlować dźwignią skrzyni biegów.

Lancia Ypsilon z nowym napędem przyspiesza do 100 km/h w 14,2 s, a jej prędkość maksymalna to 163 km/h. Według producenta średnie zużycie paliwa to 4 l/100 km, emisja CO2 kształtuje się na poziomie 90 g CO2/km. Alternatywą dla tej odmiany jest dobrze znany silnik 1,2 l 69 KM łączony z instalacją LPG oraz jednostka 0.9 TwinAir 85 KM zasilana CNG.

Ypsilon hybrid jest najtańszą odmianą w gamie małej Lancii. Zapłacimy za nią 14 450 euro w wersji Silver lub 15 750 euro w bogatszej odmianie Gold.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy