Hyundai Equus po liftingu

Hyundai zaprezentował w USA odświeżoną limuzynę Equus.

Wprowadzając w 2009 roku drugą generację Equusa do sprzedaży w USA, Hyundai stanął do walki z producentami limuzyn pokroju Mercedesa klasy S. Najwyraźniej Koreańczycy chcą podążać szlakiem wytyczonym niegdyś przez Lexusa. Ten sam nienachalny design, bogate wyposażenie, wysoki standard obsługi oraz względnie atrakcyjna cena łączą się z wizerunkiem marki pracowicie walczącej o portfele klientów.

W przeciwieństwie do Toyoty, Hyundai nie zdecydował się jednak na powołanie do życia osobnej marki i sieci dealerskiej. Wyliczono, że spowodowałoby to podwyższenie ceny każdego auta o 6 tys. dolarów. Mimo to na karoserii Equusa nie znajdziemy śladów sugerujących związek z popularną firmą-matką, a żeby go kupić, nie trzeba przechadzać się pomiędzy Elantrami i Sonatami. Nie trzeba nawet wychodzić z domu. W USA na jazdę próbną, konfigurację czy serwis samochodu można umówić się poza punktem sprzedaży. Funkcję instrukcji obsługi pełni... iPad.

Reklama

Nowa odsłona Equusa wygląda bardziej szlachetnie. Z zewnątrz uwagę zwraca więcej chromowanych ozdób, ażurowe obręcze o średnicy 19 cali i LED-owe światła przeciwmgłowe oraz tylne lampy, a w kabinie - dodatkowe drewniane okładziny, nowa kierownica oraz gałka zmiany biegów.

Odświeżone zegary są teraz wyświetlane na 7- lub 12,3-calowym ekranie LCD (to obok Lexusa LS i nowej klasy S największy wyświetlacz na rynku). Centralne miejsce na desce rozdzielczej zajmuje kolejny ekran, tym razem o przekątnej 9,2 cala, a dwa następne - w tym samym rozmiarze - mają do dyspozycji pasażerowie tylnych siedzeń.

Lista wyposażenia Equusa wzbogaciła się m.in. o system monitorowania martwego pola, aktywny tempomat z funkcją jazdy w korku (od 0 km/h) oraz wyświetlacz head-up, pokazujący na przedniej szybie informacje o prędkości i wskazówki nawigacyjne. W standardzie montowane jest audio Lexicom z 17 głośnikami o łącznej mocy 598 W.

Tylne koła Hyundaia napędza 5-litrowy, wolnossący silnik V8 o mocy 429 KM przy 6400 obr./min oraz 510 Nm maksymalnego momentu obrotowego przy 5000 obr./min. Współpracuje on z 8-biegowym automatem i według producenta zużywa średnio 13 l/100 km.

Koreańczycy poddali modyfikacjom również zestrojenie układu kierowniczego i zawieszenia. Kierowca ma teraz do dyspozycji tryb Sport, ograniczający przechyły nadwozia.

W Europie Equusa można nabyć jedynie drogą prywatnego importu. 

msob

Zapowiedź nowej limuzyny Hyundaia - ZDJĘCIE

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy