Debiut Hondy NSX opóźniony!

Po 10 latach czekania pół roku nie powinno robić różnicy, ale… nie w przypadku tego auta – drugiego wcielenia sportowej legendy, jednej z najbardziej wyczekiwanych premier ostatnich lat. Niestety, na Hondę NSX trzeba będzie poczekać nie do jesieni tego roku, a co najmniej do wiosny 2016.

Pierwsze studyjne auto zapowiadające nowego NSX-a zadebiutowało jako Acura NSX Concept w styczniu 2012 roku podczas targów motoryzacyjnych w Detroit. Jego produkcyjną wersję przedstawiono dokładnie trzy lata później - również w Detroit. Samochód w europejskiej specyfikacji, już pod marką Honda, poznaliśmy na ostatnich targach w Genewie. Wtedy wszystko wskazywało na to, że seryjna produkcja auta na oba rynki - amerykański i europejski - rozpocznie się jesienią 2015 roku.

Honda ogłosiła właśnie, że będzie to jednak wiosna przyszłego roku. Na rynku amerykańskim NSX trafi więc do sprzedaży najprawdopodobniej z datowaniem na rok modelowy 2017. Opóźnienie spowodowane zostało koniecznością wprowadzenia zmian w ułożeniu silnika. Pierwotnie auto miało być napędzane wolnossącą jednostką V6, jednak w trakcie prac nad samochodem zdecydowano o dołożeniu dwóch turbosprężarek, co wymogło rezygnację z ułożenia poprzecznego na rzecz wzdłużnego. Jak się łatwo domyślić, tak istotna zmiana pociąga za sobą dalsze modyfikacje konstrukcyjne, a te z kolei, jak się okazało, zabrały więcej czasu, niż to było w planach.

Reklama

Honda nie ukrywa, że nowy NSX to dla niej niezwykle ważny, między innymi wizerunkowo, model. Japończykom tak bardzo zależy na dopracowaniu auta do perfekcji, że robią to, jak widać, nawet kosztem złamania złożonych obietnic.

Samochód nie będzie jednak produkowany w Japonii, a w amerykańskiej fabryce w Marysville w Ohio i to właśnie stamtąd będzie trafiać na wszystkie rynki świata. Nie powinny się już także zmienić podstawowe założenia konstrukcyjne auta. A wśród nich przede wszystkim to, że silnikowi spalinowemu, który przysporzył inżynierom tyle kłopotów, towarzyszyć mają trzy elektryczne - po jednym na każde przednie koło oraz jeden oddelegowany do napędzania tylnej osi. Moc całego zestawu szacowana jest na około 550 KM, a jego równie imponujące dopełnienie stanowić ma dwusprzęgłowa przekładania o aż dziewięciu biegach.

Wśród największych rywali Hondy NSX wymienia się Nissana GT-R-a, Audi R8, Ferrari 458 i Porsche 911. W jednym z wywiadów główny inżynier Hondy Ted Klaus opisał NSX-a jako samochód, który ma zapewniać takie emocje jak "458", ale w cenie Porsche 911. Pozostaje pytanie, czy potencjalnym nabywcom nowego superauta wystarczy cierpliwości, żeby się o tym przekonać i czy na opóźnieniu (nie pierwszym już zresztą) nie skorzysta właśnie konkurencja.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy