Corolla Cross i C-HR – dwa kompaktowe SUV-y w gamie Toyoty. Który wybrać?
Toyota C-HR jest jednym z tych modeli, które stoją za sukcesem Toyoty na polskim rynku. Jednak w drugiej połowie 2022 roku ten najpopularniejszy C-SUV w kraju zyska poważnego konkurenta – i to ze strony własnej marki. Jesienią ma bowiem zadebiutować kolejny kompaktowy SUV – Corolla Cross. Sprawdzamy, co różni oba modele.
Na początek zajmijmy się podobieństwami. Zarówno C-HR, jak i nowa Corolla Cross powstały na platformie GA-C z serii TNGA oraz są napędzane układami hybrydowymi. Oba otrzymują rozbudowany zestaw systemów bezpieczeństwa czynnego oraz multimedia z Apple CarPlay® i Android Auto™. Nowy system multimedialny Toyota Smart Connect, który pojawi się w Corolli Cross, będzie dostępny także w wyższych wersjach wyposażenia zaktualizowanego modelu Toyota C-HR z rocznika 2022.
Toyota C-HR zadebiutowała na rynku w 2016 roku jako nowoczesny crossover do miasta o wyróżniającej się, dynamicznej stylistyce z opadającym dachem w stylu coupe. O tym, że design auta wyprzedzał swoje czasy, świadczy to, że także dziś C-HR wygląda bardzo nowocześnie, choć przeprowadzony w 2019 roku facelifting wprowadził do stylistyki auta tylko kosmetyczne modyfikacje. Japończycy postanowili nie zmieniać za bardzo projektu nadwozia, który stał za spektakularnym sukcesem Toyoty C-HR. Poważna zmiana kryła się jednak pod maską - do napędu hybrydowego 1.8 o mocy 122 KM dołączył bardzo mocny, 184-konny napęd Hybrid Dynamic Force 2.0, który rozpędza crossovera Toyoty do setki w 8,2 sekundy.
Toyota C-HR to samochód do zadawania szyku w mieście, skoncentrowany na kierowcy - jego komforcie, odczuciach i przyjemności z jazdy. Przestrzeń wokół niego została zaprojektowana trochę jak kokpit samolotu - z profilowanymi fotelami, opcjonalną elektryczną regulacją fotela i regulacją podparcia odcinka lędźwiowego, a także konsolą centralną skierowaną w stronę kierowcy, ergonomicznie rozłożonymi kontrolkami w zasięgu ręki czy dwustrefową klimatyzacją z technologią oczyszczania i nawilżania powietrza Nanoe™. To jednak nie koniec. C-HR był pierwszym modelem Toyoty, dla którego firma JBL specjalnie zaprojektowała system nagłośnienia, współpracując z projektantami wnętrza i dostosowując nagłośnienie do jego powierzchni i faktur, aby do kierowcy docierało idealne brzmienie.
Nie bez znaczenia dla kierowcy jest także skupienie na świetnych właściwościach jezdnych i pewnym prowadzeniu, osiągniętym dzięki bardzo sztywnej architekturze TNGA o niskim środku ciężkości, zawieszeniu wielowahaczowemu i precyzyjnemu układowi kierowniczemu. Ten samochód ma dawać prawdziwą radość z jazdy, dlatego pomimo większego prześwitu prowadzi się jak dynamiczny hatchback.
Komfort pasażerów na tylnej kanapie nie był natomiast dla projektantów Toyoty C-HR aż tak bardzo istotny - kanapa jest oczywiście całkiem wygodna, ale ważniejsza niż miejsce nad głowami pasażerów z tyłu była dynamiczna, opadająca linia dachu, a duże okna w tylnych drzwiach poświęcono na rzecz stylistyki coupe, która spowodowała nawet, że klamki tylnych drzwi zostały sprytnie ukryte w słupkach C. Cóż, Toyota C-HR jest narzędziem do wyrażania siebie i swojego stylu życia, a nie rodzinnym autem projektowanym pod przeciętne gusta. Mimo to - a może właśnie dlatego - model ten odniósł na polskim rynku spektakularny sukces i obecnie jest najpopularniejszym samochodem w segmencie C-SUV oraz figuruje w pierwszej dziesiątce najczęściej rejestrowanych nowych samochodów w Polsce.
Ogromne powodzenie nieco ekscentrycznego crossovera C-HR nie zmienia faktu, że w segmencie kompaktowych SUV-ów potrzebne są uniwersalne i praktyczne auta rodzinne. Odpowiedzią Toyoty na to zapotrzebowanie już za kilka miesięcy stanie się Corolla Cross. Ten samochód jest nie tylko większy od C-HR, ale ma też klasyczną, nawiązującą do RAV4 sylwetkę SUV-a. Patrząc na to auto, widzimy wyraźnie, że zmieścimy w nim całą rodzinę razem z psem i kotem oraz stertę bagaży.
Corolla Cross ma 4 460 mm długości, 1 825 mm szerokości i 1 620 mm wysokości. Jest zatem o 70 mm dłuższa od C-HR, o 30 mm od niego szersza i aż o 65 mm wyższa. Rozstaw osi 2 640 mm pozostaje jednak ten sam w obu modelach. Na razie nie wiemy, ile pomieści bagażnik, ale na pewno będzie większy niż w C-HR choćby z racji większej wysokości Corolli Cross i dłuższego tylnego zwisu. Toyota zapowiada, że dostęp do bagażnika w SUV-ie ze znaczkiem Corolli będzie bardzo wygodny ze względu na niski próg załadunku i wysoko otwieraną klapę.
Praktyczność i rodzinny charakter nie oznaczają bynajmniej, by Corolla Cross miała być nudnym wozidłem, takim minivanem przebranym za SUV-a. To zdecydowanie nie jest ten przypadek. Corolla Cross otrzymała zupełnie nowy napęd hybrydowy, który będzie jeszcze mocniejszy od 184-konnego napędu Hybrid Dynamic Force 2.0, czyli mocniejszej opcji dla Toyoty C-HR. Co prawda napęd hybrydowy Corolli Cross nazywa się tak samo i również jest oparty na silniku 2,0 l, co może być trochę mylące, jednak Toyota wycisnęła z niego aż 197 KM mocy. Jest to konstrukcja 5. generacji, a więc coś zupełnie nowego, o większej wydajności i mniejszym zużyciu paliwa, ale równocześnie większej dynamice. Dość powiedzieć, że Corolla Cross, choć jest zauważalnie większa i bardziej kanciasta od C-HR, rozpędza się do setki jeszcze szybciej niż jej krewniak, bo zaledwie w 8,1 sekundy. Konstrukcja TNGA na pewno będzie co najmniej równie sztywna jak w C-HR, a kolumny MacPhersona z przodu i podwójne wahacze z tyłu zapowiadają pewne prowadzenie i wysoki komfort jazdy.
O tym, że Corolla Cross to rasowy SUV, świadczy także opcjonalny napęd na cztery koła AWD-i, którego brakuje w gamie Toyoty C-HR. Auto z napędem AWD-i ma dodatkowy silnik elektryczny montowany przy tylnej osi o mocy 40 KM, który współpracuje z układem hybrydowym napędzającym przednią oś. Tylny silnik dołączany jest automatycznie na śliskich lub luźnych nawierzchniach, aby poprawić trakcję i tym samym bezpieczeństwo. Dzięki AWD-i samochód łatwiej pokona piaszczystą drogę, wertepy czy trasę pokrytą warstwą śniegu i lodu.
Zaletą tego rozwiązania jest prosta i lekka konstrukcja - zamontowanie dodatkowego silnika elektrycznego przy tylnych kołach oznacza, że niepotrzebny jest wał napędowy czy mechanizmy różnicowe. Dzięki temu po pierwsze nie ma się co psuć, a po drugie auto nie nabiera masy i spala niemal tyle samo paliwa co wersja FWD.
***