Camaro Z/28 - przyczepne do bólu
Projektanci Camaro Z/28 natknęli się na problem typowy dla aut wyścigowych - podczas agresywnej jazdy obręcze samochodu zmieniały swoją pozycję względem opon.
Z/28 to najbardziej torowe wcielenie Camaro - ma 7-litrowy, wolnossący silnik V8 o mocy 512 KM, mechaniczną szperę, aktywne zawieszenie oraz wzmocniony układ chłodzenia i hamulce, a szereg zabiegów pozwolił ograniczyć jego masę względem pozostałych wersji o kilkadziesiąt kilogramów (więcej informacji w ramce z prawej).
Podczas projektowania samochodu inżynierowie zaobserwowali problem, z którym borykają się zazwyczaj auta wyścigowe - w trakcie ruszania, z powodu "nadmiaru" trakcji, oraz przy mocnym hamowaniu (węglowo-ceramiczne hamulce Brembo generują opóźnienie do 1,5 g) felgi obracały się w oponach. Nie było to zresztą zjawisko marginalne - na testowym okrążeniu obręcz wykonywała obrót przynajmniej o 360 stopni.
W takiej sytuacji zazwyczaj wystarczy zastosować specjalną, ścierną farbę na styku wewnętrznej krawędzi ogumienia z felgą. W Z/28 to jednak nie wystarczyło. Specjaliści GM skorzystali więc z techniki obróbki strumieniowej i za pomocą pistoletu natryskowego nałożyli na obręcz ziarnistą powłokę, poprawiającą kontakt z oponą.
Camaro Z/28 trafi do sprzedaży w USA w II połowie br. Ceny modelu startują od 75 tys. dolarów. Dla porównania, najmocniejsze w gamie Camaro ZL1 z doładowaną mechanicznie jednostką 6.2 V8 o mocy 580 KM kosztuje 56 tys. "zielonych".
msob