Amerykanie przekonują się do małych aut

Do pracy dużym sedanem lub SUV-em, na weekend - vanem, a na zakupy - co najmniej trójbryłowym kompaktem. Tak do niedawna postrzegane były gusta klientów z USA. Do niedawna.

Okazuje się, że Amerykanie zaczynają doceniać auta miejskiego formatu. Maleńki Spark ze znaczkiem Chevroleta, kojarzonym za oceanem raczej z "pełnowymiarowymi" samochodami, w ciągu pierwszych 12 miesięcy obecności na tamtejszym rynku znalazł aż 27 tys. nabywców. To o 1/3 więcej niż szacował sam producent.

Przy okazji mały Chevy przyciąga do salonów marki nową, młodszą klientelę. Przy średniej cenie nowego egzemplarza równej 14,5 tys. dolarów jest jednym z najtańszych samochodów na amerykańskim rynku.

Sukces Sparka nie jest odosobniony. Wcześniej serca Amerykanów podbił Fiat 500, który po początkowych trudnościach związanych z niewielką siecią dealerów, osiągnął zakładany przez włoski koncern cel. W całym 2012 roku sprzedano go w USA ponad 56 tys. egzemplarzy, a od stycznia do maja br. - ponad 17,5 tys. (+5 proc.).

Reklama

Nie bez znaczenia była oprawa marketingowa, którą Włosi zafundowali "500":

Fiat liczy, że nie inaczej będzie z kolejnym modelem wprowadzanym w USA - nowym 500L:

I właśnie wizerunek, obok zwinności i niewielkiego zużycia paliwa, stoi według analityków motoryzacyjnych za powodzeniem Sparka i "500". Małe samochody zmieniły się zresztą nie do poznania - nie tylko atrakcyjnie wyglądają, ale oferują elementy wyposażenia znane z aut wyższych klas, takie jak automatyczna klimatyzacja czy Bluetooth.

Z większą rezerwą Amerykanie traktują dwa inne miejskie modele: smarta fortwo (3,7 tys. egzemplarzy od stycznia do maja br.) oraz Sciona iQ (1919 sztuk). Warto jednak uwzględnić, że oba samochody oferują fizycznie miejsce jedynie dla dwóch osób, a ich ceny nie są szczególnie atrakcyjne na tle większego Chevroleta i Fiata.

msob

Używany Fiat 500 (2007-) - SPRAWDŹ OPINIE

Chevrolet Spark 1.2 LTZ - test

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy