Zeroemisyjność i jazda za darmo. Ekologiczne rozwiązania w motoryzacji
Tlenki azotu, siarki i węgla, węglowodory, sadza, popioły, a także pyły zawieszone – lista szkodliwych związków emitowanych przez klasyczne silniki benzynowe zdaje się nie mieć końca. Odpowiedzią na to mogą być działania koncernów samochodowych. Jakie rozwiązania sprzyjają środowisku oraz naszym portfelom?
Zeroemisyjność jest hasłem, które w ostatnich latach robi w motoryzacji prawdziwą furorę. O co chodzi? Pojazdy, które poruszają się po naszych drogach (ale również w powietrzu, po wodach czy torach kolejowych) emitują szkodliwe substancje, które znacznym stopniu przyczyniają się do zmiany klimatu i zanieczyszczenia środowiska. Problem wynika głównie z powszechnego wykorzystania silników spalinowych, które emitują... no właśnie, spaliny. Rozwiązaniem ma być rozpowszechnienie technologii, które pozwolą na zminimalizowanie, a docelowo całkowite zaprzestanie emisji szkodliwych związków. To wyjście nie tylko ekologiczne, ale również ekonomiczne, a to dzięki rosnącemu wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, jak np. tej pochodzącej z promieni słonecznych.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wpływ na emisję szkodliwych pierwiastków ma nie tylko stosowany napęd, ale także sama kwestia produkcji samochodów. By można było mówić o zeroemisyjności, nie tylko napęd musi być eko. Koncerny produkujące samochody powinny wdrażać takie rozwiązania, które pozwolą zminimalizować negatywny wpływ na środowisko. Mowa tu nie tylko o korzystaniu energii z odnawialnych źródeł (np. elektrownie wiatrowe), ale także uważne prześledzenie procesu produkcji chociażby litu potrzebnego do konstrukcji akumulatorów.
Kwestie produkcji samochodów pozostają oczywiście poza strefą wpływów przeciętnego śmiertelnika. Jak zwykły kierowca może zminimalizować lub całkowicie ograniczyć szkodliwy wpływ przemysłu motoryzacyjnego na środowisko? Odpowiedź może być tylko jedna - przesiąść się do samochodu napędzanego czystą energią. Opłaci się to nie tylko środowisku, ale również objętości portfela.
Pierwszym napędem wymienianym przy okazji każdej dyskusji o czystym transporcie są oczywiście auta elektryczne, zwane inaczej autami BEV (z ang. Battery Electric Vehicle). W takich pojazdach nie ma silnika spalinowego, a napęd elektryczny zyskuje energię z zewnętrznego źródła, dodatkowo wykorzystując energię z hamowania. Zaletą tej jednostki napędowej jest nie tylko całkowita zeroemisyjność, ale także niska awaryjność. Wielu kierowców jako niepodważalną zaletę wskaże także natychmiastowy dostęp do momentu obrotowego. Minusem, wartym odnotowania, jest jednak niewielka ilość stacji ładowania pojazdów oraz niższy, w porównaniu do tradycyjnych napędów, zasięg. Kierowców zniechęca także stosunkowo wysoka cena tego typu pojazdów.
Alternatywą dla wciąż nie dość dostępnych samochodów elektrycznych są auta z napędem hybrydowym. I tu niespodzianka: napęd hybrydowy występuje bowiem nie w jednej, a w trzech postaciach. Pierwszy z nich to klasyczna hybryda, czyli HEV. Napęd samochodu to w tym wypadku połączenie dwóch silników: spalinowego oraz elektrycznego. Akumulator przechowuje energię pobraną nie tylko z silnika, ale także odzyskaną w trakcie hamowania. To jednostka sterująca układem napędowym decyduje o wykorzystaniu poszczególnych elementów. Główną zaletą napędu HEV jest nie tylko ograniczenie emisji dwutlenku węgla, ale także niższe średnie zużycie paliwa, mniejszy hałas oraz ekonomiczna jazda miejska.
Kolejną odmianą klasycznego napędu hybrydowego jest tak zwana miękka hybryda, czyli mHEV. W tym wypadku napęd również złożony jest z silnika spalinowego oraz połączonej z nim jednostki elektrycznej, która jednak jest ona mniejsza niż w przypadku klasycznej hybrydy. To rozwiązanie zastosowane zostało w najnowszej generacji Skody Octavii. Model z tym napędem, oznaczony jako e-TEC, może przemieszczać się przy całkowicie odłączonym silniku dzięki doładowywaniu silnika energią elektryczną w razie potrzeby nawet do 50 Nm. Napęd mHev nie tylko zwiększa wydajność samochodu, ale także ogranicza emisję spalin oraz obniża koszty jazdy - przypadku miękkiej hybrydy spalanie jest niższe o około 0,4 litra na 100 kilometrów.
Trzecim, ostatnim typem napędu hybrydowego jest rozwiązanie PHEV, zastosowane również przez Skodę w najnowszym modelu Octavii. Hybryda typu plug-in, oprócz zalet typowej hybrydy, czyli możliwości wykorzystania energii produkowanej podczas poruszania się po trasie, może być dodatkowo zasilana z zewnętrznych źródeł energii, czyli po prostu ładowana prądem. Czemu jeszcze warto zwrócić uwagę na to rozwiązanie?
Napęd PHEV, użyty w Octavii iV oraz Octavii RS iV, przede wszystkim przyczynia się do ograniczenia negatywnego wpływu spalin na środowisko. Emisja CO2 wynosi bowiem zaledwie 30g/km. Oznacza to, że kierowca może podróżować ekologicznie. Niewątpliwy wpływ na taki stan rzeczy ma fakt, że napęd PHEV daje możliwość jazdy wyłącznie na silniku elektrycznym na dość długich dystansach. W przypadku wspomnianej Octavii iV jest to odległość nawet do 60 kilometrów w cyklu WLTP, czyli dystans, jaki większości z nas swobodnie wystarczy do codziennego przemieszczania się. Akumulator natomiast można wygodnie naładować dzięki podłączeniu do standardowego gniazda sieciowego. A to daje duże możliwości oszczędzania: posiadając przydomową instalację fotowoltaiczną, możemy jeździć całkowicie za darmo.
Oszczędnościom sprzyja także polityka państwa. Od początku 2021 wszystkie samochody elektryczne, a także te napędzane wodorem oraz z napędem PHEV (posiadające silniki spalinowe o pojemności do 2000 centymetrów sześciennych) będą całkowicie zwolnione z podatku akcyzowego. Może to oznaczać, że cena modeli z ostatnim wymienionym napędem obniży się o wartość wspominanego podatku akcyzowego, który wynosi 3,1 procent. Na więcej szczegółów musimy jednak poczekać.
Niekwestionowaną zaletą napędu PHEV jest także wspomniany wcześniej mechanizm znany z klasycznej hybrydy. Mowa oczywiście o odzyskiwaniu energii podczas hamowania. Takie rozwiązanie pozwala na dodatkowe zwiększanie zasięgu pojazdu elektrycznego. W przypadku najnowszych modeli Octavii iV i Octavii RS iV kierowca jest dodatkowo wspierany przez inteligentnego asystenta wydajności - dzięki temu zwiększają się oszczędności oraz pozytywny wpływ na środowisko, ponieważ bezemisyjna jazda w trybie elektrycznym trwa dłużej.
Artykuł z ekspozycją partnera