Prawie wjechał w inne auto, ale winił drugiego kierowcę

Policjanci ponownie zostali bez potrzeby wezwani do prostego, choć nietypowego zdarzenia. Naczepa ciągnika siodłowego wpadła w poślizg na mokrej nawierzchni i znalazła się na przeciwległym pasie. Kierowca Fiata Doblo próbował uniknąć zderzenia, ale i tak został on uderzony w bok, a zatrzymał się na latarni. Sprawa była oczywista, a sprawca nie negował swojej winy.

Kiedy policjanci nakładali mandat na kierowcę ciągnika siodłowego, doszło jednak do drugiego zdarzenia drogowego. Kierujący Renault Megane CC zatrzymał się, oczekując na możliwość skrętu w lewo. Za późno zareagował na to kierowca Peugeota Riftera, któremu jednak udało się uniknąć kolizji, ale wjeżdżając na trawnik, uszkodził przydrożne lustro. Co ciekawe jednak, nie chciał przyjąć mandatu, twierdząc, że wina leży po stronie kierowcy Renault, ponieważ… zaskoczył go swoim manewrem. Jak zakończy się ta sprawa?

(Fragment programu „Stop drogówka”)