Pieszy wszedł pod samochód i zginął. Z czyjej winy?

Policjanci zostali wezwani do potrącenia pieszego na pasach. Został on uderzony przez Audi A4 i poleciał na sąsiedni pas ruchu, pod zbliżające się Renault Talisman, którego kierowca na szczęście zdążył się zatrzymać. Niestety pieszy zmarł w szpitalu.

Ustalenie przebiegu zdarzeń jest niemal niemożliwe, ponieważ nikt nie wiedział dokładnego przebiegu potrącenia. Nawet kierujący Renault! Patrząc jednak na miejsce zdarzenia, łatwo można wysnuć wiarygodną teorię. Pieszy wyszedł zza zaparkowanych samochodów na nieoświetlone przejście dla pieszych. Pewnie widział Audi, ale sądził, że kierowca go widzi. Nie widział. Otwarte pozostaje też pytanie, czy gdyby widział, to zdążyłby się zatrzymać. Warto pamiętać o tym, że pieszy ma pierwszeństwo na pasach, ale to nie znaczy, że może na nie beztrosko wchodzić, licząc, że kierowcy samochodów zdążą zahamować.

(Fragment programu „Stop drogówka”)