Dzień pełen przygód

Cóż to był za dzień pełen przygód! Pierwszy trening przebiegł według wcześniej ustalonego planu, udało się przestestować to co sobie zaplanowaliśmy i w dobrych nastrojach przystąpiłem do drugiego trening.

Jednak to co się stało przeszło moje najczarniejsze scenariusze. Już na pierwszym pomiarowym okrążeniu niespodziewanie w najszybszym zakręcie uszło powietrze z prawego tylnego koła co spowodowało uślizg samochodu mojego samochodu i skończyłem na barierze! Całe tylne zawieszenie zostało skasowane.

Do kwalifikacji zostały ledwie dwie godziny i nie byłem pewien w nich udziału. Zespół mechaników Volkswagena pracował do ostatnich chwil aby mój samochód był sprawny. Nerwy były ogromne. Kwalifikacje się rozpoczęły a mój samochód nadal stał w garażu. Jednakże udało się wyjechać na tor w połowie kwalifikacji.

Reklama

Pełen obaw czy auto w pośpiechu zostało poprawnie odbudowane ruszyłem na kwalifikacje, w których uzyskałem trzeci czas! Mało błąd w postaci wyjazdu czterema kołami poza tor pozbawił mnie pole position. Ale jestem z siebie zadowolony, pomimo tej nieprzyjemnej przygody wytrzymałem ciśnienie i startuje jutro z drugiej linii. Zrobię wszystko co w mojej mocy aby osiągnąć jutro dobry wynik. Trzymajcie za mnie mocno kciuki.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy