Tragedia na drodze. Zginęły dwie młode dziewczyny

​Nie udało się uratować dwóch osób, w tym 18- i 17-latki, które w niedzielę wieczorem uczestniczyły w zderzeniu dwóch samochodów osobowych w Starym Sączu (Małopolskie).

Do wypadku doszło ok. 19 godz. w niedzielę, w okolicy ronda Jana Pawła II w Starym Sączu. Zderzyły się tam dwa samochody, Ford Focus i Seat Altea. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Arkadiusza Gawłowicza, dyżurnego krakowskiej GDDKiA, nie udało się uratować dwóch ciężko rannych osób.

Według ustaleń policji, 22-letni kierowca Forda Focusa wyprzedzał kolumnę samochodów i doprowadził do zderzenia z jadącym prawidłowo Seatem Alteą prowadzonym przez 57-latka. Kierowca Forda, prawdopodobnie próbując wrócić na swój pas, stracił panowanie nad samochodem, który wpadł w poślizg i obrócił się. W efekcie Seat uderzył w prawy bok Forda. Po zderzeniu Ford wypadł z drogi i zatrzymał się na przydrożnych drzewach.

Reklama

Fordem podróżowały cztery osoby, kierujący Seatem jechał sam. Kierowca Forda wiózł troje pasażerów: 17- i 18-latkę oraz 19-latka. 18-latka mimo reanimacji na miejscu - nie przeżyła, w szpitalu zaś zmarła 17-latka. 19-latek, który również był reanimowany na miejscu wypadku, z ciężkimi obrażeniami ciała helikopterem LPR został zabrany do szpitala w Krakowie. W szpitalu w Nowym Sączu przebywają obaj kierowcy.

Kierowcy obu samochodów byli trzeźwi.

Po zderzeniu droga krajowa nr 87 była całkowicie zablokowana.

"Na miejscu prokuratura, biegli i policja przeprowadzili oględziny. Ustalono świadków, zabezpieczono dowody. Prokuratura prowadzi śledztwo. Ustalane są dokładne przyczyny i okoliczności wypadku" - powiedziała w poniedziałek oficer prasowa nowosądeckiej policji Justyna Basiaga.

***

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy