Złapali pijanego kierowcę. Pasażer... nie chciał być gorszy

​Pijany mężczyzna uderzył seatem w radiowóz i zaczął pieszo uciekać. Gdy funkcjonariusze go złapali, pasażer seata, również pijany, wsiadł za kierownicę auta i zaczął uciekać. Zatrzymał go inny patrol policji.

Jak powiedziała oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska, "obaj zatrzymani 20-latkowie mieli półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu".

Na ul. Przemyskiej w Gdańsku w sobotnią noc policjanci chcieli zatrzymać do kontroli seata. Kierowca nie zatrzymał się na wezwanie funkcjonariuszy, a próbując ucieczki, uderzył w radiowóz.

Kierowca wysiadł z auta i zaczął uciekać. Funkcjonariusze rzucili się w pościg za mężczyzną. Chwilę potem go złapali. Gdy doprowadzali go do radiowozu, pasażer seata, przesiadł się za kierownicę i odjechał autem.

"Policjanci szybko zaalarmowali dyżurnego oraz inny patrol, który po kilku minutach był już na miejscu i na jednej z bocznych ulic zatrzymał kierowcę uciekającego seata" - powiedziała Kamińska.

Jak dodała Kamińska, "mężczyznom zatrzymano prawa jazdy, teraz grożą im dwa lata więzienia".

Zatrzymani mężczyźni są mieszkańcami Gdańska. Odpowiedzą za kierowanie po pijanemu, a jeden z nich dodatkowo odpowie za kolizję drogową.

Kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu jest zagrożone karą 2 lat więzienia, zakazem prowadzenia pojazdów oraz grzywną.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy