Rajd Dakar. Polacy spokojnie, pech jednego z faworytów
Jedyny Polak jadący w Rajdzie Dakar quadem Rafał Sonik zajął drugie miejsce na pierwszym, niedzielnym etapie imprezy. Wśród kierowców samochodów na piątej pozycji uplasował się Krzysztof Hołowczyc.
W niedzielę w Buenos Aires rozpoczął się 37. Rajd Dakar. Do trwającej dwa tygodni rywalizacji w najtrudniejszej na świecie imprezie terenowej przystąpiło 406 pojazdów i 665 zawodników z 53 krajów. W tym gronie jest 15 Polaków.
W gronie 137 załóg samochodowych po raz dziesiąty przystąpi do dakarowej rywalizacji Krzysztof Hołowczyc, który dwukrotnie był piąty (2009, 2011), a rok temu szósty. Jego pilotem w Mini All4Racing jest Francuz Xavier Panseri, który od 2008 roku mieszka w Warszawie.
Olsztynianin był piąty na pierwszym, 170-kilometrowym etapie z metą w San Nicolas de los Arroyos.
"Jestem zadowolony z dzisiejszej jazdy. Starałem się jechać mądrze, nie szarżować zbytnio ale jednocześnie nie odstawać od czołówki. Pierwszy odcinek był bardzo szybki ale i w miarę przyjemny. Jestem też bardzo zadowolony ze współpracy z Xavierem. To jego dakarowy debiut, spisał się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że z każdym etapem będziemy zajmować wyższe lokaty i jednocześnie piąć się do góry w klasyfikacji generalnej. Ogromnego pecha miał niestety nasz kolega z zespołu Nani Roma, którego Mini uległo awarii już na samym początku oesu. Niestety taki jest motosport, tu nie ma murowanych liderów..." - powiedział Hołowczyc.
Ostatecznie Roma dojechał do biwaku, ale holowany przez jedną z ciężarówek. Został sklasyfikowany na 135. miejscu, ze stratą 6:26 do zwycięzcy, co oznacza koniec szans na obronę pierwszego miejsca z ubiegłego roku.
Etap wygrał Katarczyk Nasser al-Attiyah, który był szybszy o 22 sekundy od Argentyńczyka Orlando Terranovy. Obaj podobnie jak Hołowczyc jadą Mini. 15. miejsce zajęli Marek Dąbrowski i Mark Powell w Toyocie Hilux, a 18. Adam Małysz i Rafał Marton w Buggy.
"Pytacie o wrażenia z jazdy nowym autem? Powiem tak: jest bardzo szybkie! Wprawdzie na ciasnych i krętych partiach było trudno, ale ogólnie bardzo fajnie nam się jechało. Jutro 520 km bardzo zróżnicowanego i wymagającego odcinka specjalnego, więc dzisiejsze kilometry można potraktować prawie jak rozgrzewkę" - ocenił Małysz.
Najliczniejszą grupę uczestników stanowią motocykliści, do pierwszego etapu wystartowało ich 161. Wygrał Brytyjczyk Sam Sunderland. 25-letni Anglik z Dorset mieszkający na stałe w Dubaju o 5 s wyprzedza Portugalczyka Paulo Goncalvesa. Przygoński jest 31. i traci do lidera prawie 8 minut.
W rajdzie debiutują motocykliści: lublinianin Jakub Piątek, krakowianie Michał Hernik i Paweł Stasiaczek oraz mieszkający w Londynie Maciej Berdysz.
Drugi w 2014 roku w rywalizacji quadów Sonik został wiceliderem po niedzielnym etapie do Villa Carlos Paz. Krakowianin był wolniejszy o 67 s od Chilijczyka Ignacio Casale.
Wyniki 1. etapu: samochody: 1. Nasser al-Attiyah, Matthieu Baumel (Katar, Francja/Mini All4 Racing) 1:12.50 2. Orlando Terranova, Bernardo Graue (Argentyna/Mini All4 Racing) strata 22 s 3. Robby Gordon, Johnny Campbell (USA/Hummer Gordini) 1.04 ... 5. Krzysztof Hołowczyc, Xavier Panseri (Polska; Francja/Mini All4 Racing) 1.16 15. Marek Dąbrowski, Mark Powell (Polska; Wielka Brytania/Toyota Hilux) 4.57 18. Adam Małysz, Rafał Marton (Polska/SMG Buggy 2015) 5.25 motocykle: 1. Sam Sunderland (W. Brytania/KTM 450) 1:18.57 2. Paulo Goncalves (Portugalia/Honda CRF 450 Rally) strata 5 s 3. Marc Coma (Hiszpania/KTM 450) 1.12 ... 31. Jakub Przygoński (Polska/KTM 450) 7.53 42. Jakub Piątek (Polska/KTM 450) 11.05 79. Michał Hernik (Polska/KTM 450) 20.54 81. Paweł Stasiaczek (Polska/KTM 450) 21.04 131. Maciej Berdysz (Polska/Honda CRF 450) 36.50 quady: 1. Ignacio Casale (Chile/Yamaha Raptor 700) 1:37.08 2. Rafał Sonik (Polska/Yamaha Raptor 700) strata 1.07 3. Sergio Lafuente (Urugwaj/Yamaha Raptor 700) 1.23