Krzysztof Wincentowicz z pucharem Polski

„Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego zakończenia sezonu!” – mówił Krzysztof Wicentowicz na mecie Baja Szczecinek, która zamknęła tegoroczne rozgrywki w rajdach terenowych. W Szczecinku krakowski kierowca stając dwukrotnie na podium rajdu przypieczętował swoją drugą wygraną w Dacia Duster Elf Cup oraz wywalczył sobie zwycięstwo w klasyfikacji rocznej grupy S2 Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych.

Baja Szczecinek była ostatnią rundą Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych, w tym także Dacia Duster Elf Cup, rozgrywanego w jego ramach. Zawodnicy ponownie zagościli na Pomorzu Zachodnim, a konkretnie w Szczecinku, który był bazą rajdu. Jako ostatnia runda Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych oraz Pucharu Polski w Rajdach Baja, Baja Szczecinek zadecydowała o wynikach klasyfikacji rocznej. Już na poprzedzającej ten rajd Columna Medica Baja Poland Krzysztof Wicentowicz wywalczył sobie ponowny triumf w Dacia Duster Elf Cup, który w Szczecinku przypieczętował kolejnym zwycięstwem w tej klasyfikacji. Do Baja Szczecinek przystępował także jako lider klasyfikacji grupy S2, w której także walczyli zawodnicy w Daciach Duster. Dzięki 2. lokacie zajętej wS2 w Baja Szczecinek utrzymał prowadzenie, sięgając po tytuł Zdobywcy Pucharu Polski w tej grupie.

Reklama

Krzysztof Wicentowicz: - W zeszłym roku na koniec sezonu miałem jakieś założenia - obrona tytułu w DDEC, marzenie i walka o tytuł w S2 i jakieś starty zagraniczne - bardzo się cieszę, że te cele zostały zrealizowane. Oznacza to, że jestem konsekwentny i że to, co z Bartkiem Bobą sobie postanowiliśmy 2 lata temu, ma sens. A to tak naprawdę pierwsze kroki do tego, co chcę w cross country pokazać i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, a dopiero drugie, bo to przecież mój drugi sezon w cross country. Koniec sezonu to też jest taki moment na refleksje, podsumowania. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że prawie 20 lat siedzę w motorsporcie, nie jako kierowca, pracowałem w bardzo wielu zespołach rajdowych, na bardzo wielu stanowiskach i chciałbym bardzo podziękować zespołowi Overlimit, dlatego, że w tym sezonie w zasadzie nie mieliśmy żadnych większych problemów z samochodem, który był perfekcyjnie przygotowany, a najmniejsze usterki były diagnozowane i usuwane w mgnieniu oka, więc to nie miało wpływu na wynik sportowy. To też daje poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że odnalazłem swoje miejsce na ziemi w świecie rajdów cross country.

Obrona zeszłorocznego tytułu w Dacia Duster Elf Cup od początku sezonu była założeniem Krzysztofa Wicentowicza, zaś już pierwszy rajd w sezonie 2018, Columna Medica Baja Drawsko, w którym krakowianin zajął 2 miejsce w S2, dał mu impuls do powalczenia także o podium w grupie S2 Pucharu Polski (auta seryjne). W ubiegłym roku krakowianin już otarł się o podium tej grupy - uplasował się na 4. pozycji, zaś w tym roku za cel postawił sobie zwycięstwo w tej grupie i tego dokonał. Oprócz walki w krajowych rozgrywkach, Krzysztof Wicentowicz postawił w tym roku także na zdobywanie nowych doświadczeń w zagranicznych rajdach. W czerwcu wziął udział w rozgrywanej we Włoszech Italian Baja, gdzie zajął 2 miejsce w grupie TH. Miesiąc później zamienił kierownicę na roadbook, partnerując Patrycji Brochockiej w roli pilota w hiszpańskiej Baja Aragon. Ponownie zajął fotel pilota towarzysząc Grzegorzowi Brochockiemu w bułgarskim maratonie cross country Balkan Offroad Rallye. Te doświadczenia Wicentowicz już wykorzystał na polskich trasach, ale także wykorzysta w przyszłości, bo nie zawiesza on kasku na kołek - wręcz przeciwnie, chce iść dalej. Teraz jednak czas na odpoczynek i "pozarajdowe" przyjemności.

Krzysztof Wicentowicz: - Z jednej strony wielki smutek, że sezon już się zakończył, z drugiej strony jeszcze większa motywacja do pracy niż rok temu, bo okazuje się, że to, co robię, ma sens. Ale też cieszę się, że będę teraz miał czas na projekty, którym z uwagi na moją pracę i rajdy nie mogłem się poświęcić. Przede wszystkim mowa o mojej drugiej wielkiej pasji, czyli lataniu - mam nadzieję, że teraz na to znajdę czas i współpraca z Artur Trendak Aviation nabierze jeszcze większego rozpędu i będę mógł się poświęcić lataniu wiatrakowcami, które są najbardziej fenomenalnymi statkami powietrznymi, jakie zostały kiedykolwiek wymyślone. Latanie nimi daje ogromną frajdę!

Zimowa przerwa w rajdach będzie dla Krzysztofa Wicentowicza także czasem na przygotowania do przyszłego sezonu, ale póki co nie zdradza on swoich planów. Na pewno będą one ambitne i na pewno ich celem będzie dążenie do realizacji kolejnych marzeń krakowskiego kierowcy. Za te już spełnione marzenia o obronie tytułu w DDEC oraz zwycięstwie w grupie S2 RPPST Krzysztof Wicentowicz odbierze jeszcze materialne dowody ich spełnienia w postaci pucharów, które będą wręczone pod koniec listopada podczas Gali Sportu Samochodowego w Warszawie.

Wyniki Baja Szczecinek:

DDEC:

  1. Krzysztof Wicentowicz / Bartłomiej Boba
  2. Mariusz Pietrzycki / Kamil Nowak
  3. Konrad Sznajder / Tomasz Mroczek

RPPST - Grupa S2:

  1. Michał Smoleński / Michał Wilczyński
  2. Krzysztof Wicentowicz / Bartłomiej Boba
  3. Mariusz Pietrzycki / Kamil Nowak

Klasyfikacja roczna DDEC:

  1. Krzysztof Wicentowicz / Bartłomiej Boba
  2. Konrad Sznajder / Tomasz Mroczek
  3. Mariusz Pietrzycki / Kamil Nowak

Klasyfikacja roczna S2:

  1. Krzysztof Wicentowicz / Bartłomiej Boba
  2. Michał Smoleński / Michał Wilczyński
  3. Konrad Sznajder / Tomasz Mroczek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy