WRC. Rajdowe Mistrzostwa Świata

WRC. Ostatni akord w Australii

W weekend zostanie rozegrana ostatnia w sezonie runda mistrzostw świata - Rajd Australii. Tytuł już wcześniej - pod koniec października po Rajdzie Wielkiej Brytanii - po raz piąty z rzędu zapewnił sobie Francuz Sebastien Ogier (Ford Fiesta WRC).

Po raz pierwszy Rajd Australii znalazł się w kalendarzu mistrzostw świata WRC w 1989 roku. Wygrał wtedy Fin Juha Kankkunen jadący Toyotą Celicą GT Four. Fin triumfował także w dwóch kolejnych edycjach imprezy za kierownicą Lancii Delty Integrale.

Po trzy zwycięstwa mają na koncie także Finowie Marcus Groenholm i Mikko Hirvonen oraz Ogier. Z przerwami Rajd Australii już 23 razy był rundą mistrzostw świata.

Trasę poprowadzono po zakurzonych, wyboistych drogach w Nowej Południowej Walii we wschodniej Australii. Jest ona - w zgodnej opinii kierowców - bardzo trudna, szczególnie dla sprzętu.

Reklama

Odcinek testowy kierowcy zaliczą w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego. Pierwszy etap składa się z czterech dwukrotnie pokonywanych oesów. Drugi będzie się składał także z ośmiu prób sportowych, w tym z najdłuższego w tegorocznej edycji imprezy oesu Nambucca17 (48,9 km). Ostatniego dnia w niedzielę zaplanowano pięć odcinków. Zwycięzcę poznamy w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego.

Na liście zgłoszeń jest jedenaście samochodów klasy WRC. Fordem Fiestą pojadą Ogier, Estończyk Ott Tanak i Brytyjczyk Elfyn Evans. Kierowcami Hyundai I20 będą Nowozelandczyk Hayden Paddon, Belg Thierry Neuville oraz Norweg Andreas Mikkelsen.

Team Citroena do rywalizacji w Australii wyznaczył Francuza Stephane Lefebvre'a, Brytyjczyka Craiga Breena i jego rodaka Krisa Meeke'a. Toyota wystawi tylko dwie załogi, Yarisa WRC poprowadzą Finowie Jari-Matti Latvala i Esapekka Lappi.

Na australijskich szutrach zapowiada się zacięta walka o tytuł wicemistrza świata. W klasyfikacji generalnej cyklu Neuville jest drugi z dorobkiem 183 pkt, a trzeci Tanak ma 169 pkt.

"Moim celem jest - tak jak w poprzednim sezonie - wywalczenie drugiego miejsca w mistrzostwach świata" - zapowiada Belg.

Ale taki sam plan ma Tanak. "W sporcie wszystko się może zdarzyć, nie mam zamiaru się poddać, choć tracę do rywala 16 pkt i moje szanse na tytuł są dość iluzoryczne" - deklaruje Estończyk.

Prognoza pogody na weekend przewiduje temperaturę powietrza w granicach 24 st. C, spodziewane są przelotne opady deszczu. (

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy