Ogier: Jeżdżę dla przyjemności
Pięciokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Ogier zadeklarował, że będzie tak długo czynnym kierowcą rajdowym, jak długo jazda będzie mu sprawiała przyjemność i będzie się przy tym dobrze bawił.
Francuz, który piąty z rzędu tytuł zapewnił sobie pod koniec października zajmując trzecie miejsce w Rajdzie Wielkiej Brytanii (do rozegrania została jeszcze ostatnia finałowa runda w Australii w terminie 17-19 listopada), nie podjął jeszcze decyzji dotyczącej planów na nowy sezon.
"Stoję przed dylematem; zostać w teamie M-Sport, z którym wywalczyłem tytuł w tym roku albo wrócić do ekipy Citroena. Pod uwagę, jeżeli nie otrzymam ciekawych propozycji, biorę także możliwość przejścia w wieku 33 lat na sportową emeryturę. Ale to będzie ostateczność, gdyż emerytem się nie czuję i nie zamierzam nim szybko się stać" - powiedział Ogier.
Francuz przyznał, że ostatnio wielką frajdę sprawia mu przebywanie z żoną i synem urodzonym w czerwcu 2016 roku. Gdy jednak trwa sezon, w domu jest gościem.
"Jest mi coraz trudniej znikać na kilka tygodni, nie widzę, jak syn dorasta. Ale taka jest cena, jaką płacą wszyscy sportowcy. Dlatego chcę mieć możliwość trafienia do najlepszego zespołu, który da mi do dyspozycji taki sprzęt, abym mógł walczyć o zwycięstwa. To będzie mała rekompensata rozłąki z najbliższymi" - uważa mistrz świata.
Ogier związał się z M-Sport po sezonie 2016, gdy Volkswagen, w barwach którego zdobył cztery pierwsze tytuły mistrza świata, niespodziewanie wycofał się ze startów w następnym roku. Kierowca podpisał z brytyjskim zespołem roczną umowę i zdobył piąty z rzędu tytuł mistrzowski.
Mistrz świata od początku sezonu nie krył jednak, że kontrakt z M-Sport jest podpisany tylko na rok, a na kolejne sezony miał w planach związanie się z francuskim teamem.
W połowie sierpnia szef ekipy Citroena Yves Matton potwierdził, że prowadzi rozmowy z trójką czołowych kierowców świata, mające na celu stworzenie w sezonie 2018 superteamu, który zwycięży w rajdowych mistrzostwach świata WRC. Jednym z kierowców w tej ekipie miał być właśnie Ogier.
Matton ujawnił, że rozmawia także z dziewięciokrotnym mistrzem świata Francuzem Sebastienem Loebem i Brytyjczykiem Krisem Meeke. Plany Citroena nie zostały na razie zrealizowane, ostatecznie Ogier dotychczas nie otrzymał od Mattona żadnej konkretnej oferty.
"Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni przed startem w Australii" - podsumował Ogier.